MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Filip Młynarski zawieszony

Krzysztof Sokólski
Tenisowa piłeczka nie chce słuchać Filipa Młynarskiego. "Młynek” nie spełnia oczekiwań szefów klubu.
Tenisowa piłeczka nie chce słuchać Filipa Młynarskiego. "Młynek” nie spełnia oczekiwań szefów klubu.
Białystok. Baruch Prokadr Dojlidy zagra dzisiaj z Trasko Ostrzeszów bez Filipa Młynarskiego. "Młynek" został odsunięty od zespołu!

Potrzebujemy ludzi w pełni zaangażowanych, którzy identyfikują się z naszym klubem - mówi Piotr Napiórkowski, trener Dojlid. - Filip nie chce zastosować się do norm obowiązujących w ekstraklasie. Zupełnie nie mogę na niego liczyć. W związku tym podjąłem decyzję o zawieszeniu w prawach zawodnika.

Krok podjęty przez szkoleniowca musi zaakceptować zarząd białostockiego klubu, ale to formalność. - Szanujemy decyzję trenera i w pełni ją popieramy - stwierdza główny sponsor zespołu Mariusz Baruch.

Sam Młynarski, który mieszka w Warszawie i przygotowuje się indywidualnie, nie zgadza się z zarzutami. - Trenuję takim samym cyklem od siedmiu lat - podkreśla. - Teraz Piotr Napiórkowski wymyślił, że powinienem ćwiczyć dwa razy dziennie. Moim zdaniem, nie w tym problem. Kilka dni temu szefowie klubu spotkali się ze mną i proponowali zmianę umowy. Nie zgodziłem się. Zaproponowałem jednak inny układ. Panowie go nie przyjęli i stąd decyzja o moim zawieszeniu.

- Co tu dyskutować? Filip przegrał wszystkie mecze w rundzie rewanżowej. W ogóle nam nie pomaga. Z drugiej strony, chce swoje i koniec. Przecież nie może być tak, żeby zawodnik rządził klubem - tłumaczy Napiórkowski.

- Zrobiono ze mnie kozła ofiarnego. To nie ja miałem ponosić całą odpowiedzialność za drużynę. Najpierw Chińczyk Liu Wei nie trenował z powodu choroby, potem Marcin Czerniawski został przesunięty do zespołu rezerw. To nie przynosi dobrego ducha zespołowi. Staram się dawać z siebie wszystko, ale to jest sport. Ktoś musi wygrać, ktoś musi przegrać - żali się Młynarski.

Problem w tym, że "Młynek" najczęściej przegrywa.

- Czerniawskiemu gra w rezerwach wyszła tylko na dobre, bo nadrobił zaległości treningowe i wrócił do formy - wyjaśnia Napiórkowski. - Powiem tylko, że zawodnicy z Nadarzyna, z którymi walczymy o utrzymanie w ekstraklasie, ćwiczą po cztery-pięć godzin dziennie. A Filip? Nie chce zastosować się do naszych wytycznych. Nie pozwolimy na samowolkę. On musi zrozumieć, że gra w drużynie.

Dzisiaj Baruch Prokadr Dojlidy WSFiZ zagra na wyjeździe z wiceliderem tabeli ekstraklasy MKS-TS Trasko Ostrzeszów. Miejsce Młynarskiego zajmie w drużynie sam Napiórkowski.

W poniedziałek dojdzie do spotkania zarządu klubu z zawieszonym tenisistą. Mimo różnicy zdań, obie strony nie przekreślają jeszcze możliwości kompromisowego wyjścia z sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna