Gazociąg na posesji W. Kowalczyka został zbudowany w 1993 r. Pod nieobecność właściciela rurę położono w odległości 13,5 m od rozpoczętej budowy centrum rekreacyjnego. Kowalczyk, na drodze postępowania administracyjnego, wykazał bezprawne działanie inwestora i uzyskał unieważnienie pozwolenia na budowę całego odcinka gazociągu w granicach byłego woj. łomżyńskiego. Gdy jednak spółka gazownicza nie wykazywała chęci załatwienia z nim kwestii odszkodowania za poniesione straty (nie mógł swobodnie korzystać z działki), wystąpił z pozwem cywilnym o usunięcie gazociągu ze swojej działki.
Sąd w Łomży w lutym br. wydał korzystny dla niego wyrok. W czwartek Sąd Apelacyjny w Białymstoku oddalił apelację Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, utrzymując w mocy wyrok pierwszej instancji. Przychlił się jednocześnie do wniosku strony powodowej w sprawie zwiększenia wysokości kosztów postępowania z 8,7 do 17 tys. zł, którymi została obciążona spółka gazownicza.
- Nadal jestem otwarty na negocjacje w sprawie odszkodowania i ostateczne załatwienie sprawy poprzez wykup działki przez gazowników - powiedział nam Kowalczyk. - Jeśli do tego nie dojdzie, rozpocznę egzekucję wyroku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?