Freskovita i Warmia rozpoczęły przygotowania do rundy rewanżowej

Piłkarze z Grajewa wczoraj przeprowadzili pierwszy trening. W poniedziałek podopieczni Mirosława Dymka tylko spotkali się z nowym szkoleniowcem, a potem rozeszli do domów, bo do późnych godzin wieczornych zajęta była sala gimnastyczna.

Przetrwać dwa miesiące

Sytuacja organizacyjna klubu jest niemal tak niepewna jak utrzymanie w III lidze, w której "Wilki" zajmują 14., przedostatnią pozycję. Wczoraj dyrektor Janusz Szumowski spotkał się w tej sprawie z burmistrzem Grajewa, Krzysztofem Waszkiewiczem.
- Miasto wyraziło zainteresowanie dalszym funkcjonowaniem klubu. Wiele o konkretach nie mogę powiedzieć. W każdym razie na pomoc z miasta możemy liczyć od marca. Naszym zadaniem jest teraz przetrwanie do końca lutego - mówi Szumowski.
W tym celu w piątek lub poniedziałek odbędzie się kolejne spotkanie z udziałem szefa grajewskiego ratusza. Tym razem zaproszeni zostaną na nie miejscowi przedsiębiorcy.
W gronie kilkunastu piłkarzy, którzy rozpoczęli przygotowania do rundy rewanżowej jest na razie jedna nowa twarz. To wychowanek białostockiej Jagiellonii, ostatnio występujący we Freskovicie Wojciech Marcinkiewicz. Trudno wyrokować, czy są jakiekolwiek szanse na zatrzymanie go w Warmii. Podobnie jak pozyskanie innych nowych piłkarzy, zależy to od możliwości finansowych klubu. Dzięki wynajmowaniu stadionu łomżyńskiemu ŁKS-owi, działaczom udało się spłacić sporo zaległości wobec zawodników, ale nie wszystkie. - Nie ma jeszcze dramatu. Zalegamy z wypłatami za 2/3 października i cały listopad. Obowiązek spłaty grudniowych powstaje natomiast po 15 stycznia - mówi Szumowski. - Ja wierzę, że przejdziemy ten kolejny kryzys, tak jak poprzednie.
Na zajęciach zabrakło Przemysława Masłowskiego (na testach w ŁKS-ie Łomża), Adama Ciulkina (koniec wypożyczenia), dochodzącego do zdrowia Maksyma Mirvy, a także Rafała Onofryjuka, Pawła Jurgielewicza (z niewiadomych przyczyn) oraz Sławomira Gołębiewskiego (odchodzi z klubu).

Osłabiona linia ataku

Wczoraj na boisko wyszli także piłkarze Freskovity Wysokie Mazowieckie. Już wcześniej klub pożegnał się z Kamilem Ryłką, Wojciechem Marcinkiewiczem, Łukaszem Czyżykiem, Sebastianem Janusińskim i Pawłem Iwanowskim. Z zespołem rozstał się również Marek Gołębiewski, który szczęścia spróbuje w Grecji. Być może ubędzie jeszcze jeden napastnik. Tomasz Jakuszewski wyjechał w poniedziałek na testy do poznańskiego Lecha.
- Istnieje możliwość jego wypożyczenia. Rozmawialiśmy już na ten temat z Lechem - mówi prezes klubu Seweryn Sapiński. - Wszystko powinno wyjaśnić się w najbliższych dniach.
"Mleczni" próbują zapełnić ubytki. Miesiąc temu umowę podpisał Przemysław Kołłątaj (ostatnio grający trener Warmii). Testowana jest też czwórka zawodników: bramkarz Michał Kula (Kmita Zabierzów), pomocnik Bartłomiej Szepeta (Miedź II Legnica) oraz napastnicy Sebastian Tomasiak (Jarota Jarocin) i Paweł Siciński (Unia Kunice Żary).
Po odejściu Gołębiewskiego (i ewentualnie Jakuszewskiego) Freskovita poszukuje skutecznego egzekutora. W klubie cieszą się przynajmniej, że zostaje Dzidosław Żuberek w sierpniu wypożyczony z Jagiellonii. "Dzidek" już w styczniu prezentuje wysoką formę. We wtorkowej grze wewnętrznej strzelił... 7 bramek, a podstawowy skład pokonał rezerwy wzmocnione testowanymi piłkarzami 9:3.
Dziś zajęcia zaczynają suwalskie Wigry.