Giganci Sportu zawitali na Torze Służewieckim w sobotnie południe. Przywitała ich Paulla, znamiennym hitem Bonnie Tayler „We need a hero”. Tak, potrzebowaliśmy bohatera, zwłaszcza po ostanim roku, obfitującym w sukcesy polskiego sportu, jak zauważyła na wstępie redaktor naczelna wydawnictwa Polska Press, Dorota Kania.
– W sporcie nie ma wygranych, bo wszyscy sa zwycięzcami – przypomniała naczelna Polska Press. – Polscy sportowcy swoimi sukcesami wzmacniają tożsamość narodową – dodała
.
Prowadzący Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora wartko przedstawili Gigantów Polskiego Sportu minionego roku w ośmiu kategoriach.
„Gigantycznym Wydarzeniem”, a jakże by inaczej, zostały III Igrzyska Europejskie Kraków-Małopolska, w pokonanym polu zostawiając wcale nie gorsze imprezy, jak Tour de Pologne i Turniej Finałowy Ligi Narodów w męskiej siatkówce w Gdańsku.
Marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski był zaszczycony przyznaniem „Giganta”:
– Bardzo dziękujemy za to wyjątkowe wyróżnienie. To nagroda dla każdej osoby, która zaangażowała się w organizację i przebieg III Igrzysk Europejskich. To nagroda dla sportowców, wolontariuszy, sędziów, obsługi technicznej i medialnej, kibiców oraz służb porządkowych i ratowniczych. Dziękuję kapitule konkursu i zarządowi Polska Press za docenienie naszej pracy
– oświadczył marszałek Kozłowski.
„Gigantem Bez Ograniczeń” wybrano paralekkoatletkę, mistrzynię świata z Paryża 2023 w rzucie maczugą Różę Kozakowską, która przeprosiła za nieobecność i gorąco podziękowała za wyróznienie drogą internetową z Arłamowa, gdzie przygotowuje się do kolejnych zawodów.
Zaskakująco mianem „Gigantycznego Trenera” mógł się szczycić Marcin Włodarski, który miał nie lada konkurentów - trenera Igi Świątek, Tomasza Wiktorowskiego oraz szkoleniowca reprezentacyjnych koszykarzy 3x3 Tomasza Renkiela. Włodarski to szkoleniowiec reprezentacji juniorów, którą doprowadził do brązowego medalu mistrzostw Europu U-17 po jedenastu latach oczekiwania.
Odbierający w jego imieniu nagrodę dyrektor z działu szkoenia PZPN, Bogdan Basałaj powiedział, że „dzisiaj trener pracuje, a w listopadzie jedzie z drużyną na mistrzostwach świata w Indonezji” powalczyć o kolejny medal.
„Gigantycznym Taletem” wybrano żużlowca Mateusza Cierniaka, który podziękował ojcu, byłemu żużlowcowi, za zaszczepienie miłości do speedway'a.
Mateusz Ziółko zaśpiewał więc młodemu Matiemu w tonacji Freddiego Mercurego i kapeli „Queen” nieśmiertelne „We are the champions”, wróżąc jakby Cierniakowi juniorowi kolejne sukcesy na seniorskich torach.
W kategorii „Gigantyczna Osobowość” walczyli ludzie gór, co zaznaczyła wręczająca nagrodę dyrektor Teatru Telewizji Polskiej, Kalina Cyz.
– Świat sportu i świat kultury łączą... góry.
Nagroda więc powędrowała nieoczekiwanie w ręce Andrzeja Bargiela, narciarza wysokogórskiego, rekordzisty himalajskich zjazdów, który „przeskoczył” skoczków narciarskich Dawida Kubackiego i Piotra Żyłę. Odbierający laur w jego imieniu dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki, Jerzy Natkański nadmienił, że Bargiel jest dumny z wnoszenia i prezentowania na szczytach świata polskiej Biało-Czerwonej
„Gigantyczną Drużyną” została, co było oczywistą oczywistością, reprezentacja Polski siatkarzy. Złoty medalista olimpijski z Tokio 2020, chodziarz Dawid Tomala wręczając nagrodę, wyraził nadzieję, że w przyszłym roku w Paryżu razem powalczą o olimpijskie medale.
Niestety, żaden ze złotych medalistów Ligi Narodów i mistrzostw Europy nie mógł odebrać statuetki, bowiem – według słów wiceprezesa PZPS Adrzeja Lemka – siatkarze przygotowują się pilnie do wyjazdu za cztery dni na turniej kwalifikacji olimpijskich do Chin.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego profesor Piotr Gliński, zaznaczając, że sport, jako byłemu ministrowi sportu, leży mu wciąż głęboko w sercu, wręczył „giganta” Gigantycznej Arenie, jaką w minionym roku był PGE Narodowy, organizaujacy żużlowe Grand Prix.
– Nagrodę należałoby podzielić na pół, między operatorem stadioniu a Polskim Związkiem Motorowym i Ekstraligą żużlową, które współorganizowały Grand Prix
– oznajmił prezes zarządu PGE Narodowy, Włodzimierz Dola.
„Gigantem Roku”, co było niemałym zaskoczeniem spośród nawiększych tytanów polskiego sportu, jak Iga Świątek, Robert Lewandowski, Natalia Kaczmarek i Łukasz Różański wskazano trzykrotnego mistrza świata na żużlu Bartosza Zmarzlika.
– Co mogę powiedzieć? Dla mnie znaleźć się w takim gronie, to jest przeogromne wyróżnienie, a co dopiero walczyć jak równy z równym o miano najlepszego. Ostatni weekend (wykluczenie z Grad Prix Szwecji za reklamowanie sponsora – przyp. red.) dał mi mocno w kość. Ale się nie poddaję i pojadę jak najlepiej dla Polski
– zapowiedział żużlowy czempion przed finałem SGP w Toruniu w przyszłym tygodniu.
Gigantycznym laureatom zaśpiewała Paulla w stylu Tiny Turner „Simply the Best”, bo fakt – po prostu w minionym roku okazali się najlepsi.
Jakby tego było mało, redaktor sportu Polska Press, Adam Godlewski wręczył specjalne wyróżnienia, uznając, iż sukcesów w polskim sporcie było w minionym roku tak wiele, że na „Gigantów” zasłużyli również niepokonany w boksie Łukasz Różański, Warsaw Jumping na Torze Służewiec, którym dyrektoruje Dominik Nowacki, a także zdobywca gola FIFA „The Best” reprezentant Polski ampfutbolu Marcin Oleksy oraz Totalizator Sportowy za akcję „Wygrywanie zaczyna się od Wy”, wspierającą budowę, modernizację i remonty obiektów sportowych.
Galę wspaniałym recitalem zamknął wschodzący gwiazdor estrady Mateusz Ziółko, w którym zainspirował nas utworem „Lubisz Nas”.
Jak nie, jak tak! „Gigantów” nie da się przecież odlubić. Oni na zawsze wtopili się w nasz sport.