Kamienica przy ul. Kościuszki 78 wyremontowana za kilka milionów publicznych pieniędzy rozpada się. W piwnicy śmierdzi, a ściany zmieniają kolor od wilgoci.
Niewiele lepiej jest w mieszkaniach. Popękane ściany, przeciekające sufity.
- A przecież miały to być ekskluzywne mieszkania, za które lokatorzy wciąż płacą bardzo wysokie czynsze - przypomina Andrzej Sawicki.
Przez parę lat sam mieszkał przy Kościuszki 78. Niemal jednak bez przerwy miał jakieś problemy. W mieszkaniu pojawił się grzyb, kruszyły się tynki, z rur wylewała się woda. W końcu się wyprowadził.
- Niestety, ale obok wciąż mieszka moja siostra - opowiada. - Akurat wyjechała za granicę i poprosiła mnie, abym od czasu do czasu zajrzał do jej mieszkania. Ilekroć tu przychodzę, zauważam kolejne zmiany.
Ostatnio pękł sufit w pokoju i zaczęła z niego lać się woda. Wcześniej popękały także ściany boczne.
- Przecież to jedna wielka fuszerka budowlana - podsumowuje Andrzej Sawicki. - Boli mnie, że tyle publicznych pieniędzy zostało wyrzuconych w błoto.
Generalny remont kamienicy kosztował 5 mln zł. Większość pieniędzy pochodziła z funduszy europejskich. Odbyło się to w ramach lansowanego w mediach programu rewitalizacji suwalskiej starówki.
Marian Luto, dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych, który administruje częścią zabytkowych kamienic przyznaje, że problem istnieje. Odnosi się on również do drugiego budynku wyremontowanego w ramach rewitalizacji, a znajdującego się przy Kościuszki 82.
- Te obiekty trzeba by tak naprawdę rozebrać i postawić na nowo - mówi. - Ale na takie rozwiązanie nie zgodził się konserwator zabytków.
Po co w ogóle przeprowadzano remonty, skoro z góry było wiadomo, jaki będzie ich efekt? Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?