Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Giżycko: Zabójstwo braci. Skazani nie wyjdą z więzienia

Tomasz Kubaszewski [email protected]
W latach 2000-2001 suwalski sąd okręgowy dwukrotnie zajmował się tą sprawą. Najpierw zapadły wyroki 25 lat pozbawienia wolności, potem – dożywocia.
W latach 2000-2001 suwalski sąd okręgowy dwukrotnie zajmował się tą sprawą. Najpierw zapadły wyroki 25 lat pozbawienia wolności, potem – dożywocia. Archiwum
Nie ma przełomu w głośnej dzięki telewizji sprawie zabójstwa dwóch braci w Giżycku. Skazani za to Marcin Chmielewski i Krzysztof Kaczmarczyk będą siedzieli kolejne lata.

Sąd uznał, że nie ma powodu do wznowienia postępowania. Prokuratura doszła zaś do wniosku, iż policja nie stosowała przemocy.

To oznacza, że dwaj mieszkańcy Giżycka - Marcin Chmielewski i Krzysztof Kaczmarczyk szybko na wolność nie wyjdą. A za kratkami są już od 15 lat. Zgodnie twierdzą, że żadnego przestępstwa nie popełnili.

Po latach o tej sprawie znowu zrobiło się głośno dzięki programowi telewizyjnemu "Państwo w państwie". Jego autorzy doszli do wniosku, że Chmielewski i Kaczmarczyk we wszystko zostali wrobieni, siedzą więc w więzieniu bezpodstawnie.

Dziennikarze złożyli w prokuraturze wniosek dotyczący tego, że w czasie śledztwa w sprawie makabrycznego zabójstwa dwóch nastolatków, prowadzonego kilkanaście lat temu, policja zeznania wymuszała przemocą. I dlatego pozostali trzej oskarżeni wrobili we wszystko Chmielewskiego i Kaczmarczyka. Sprawą zajęła się Prokuratura Okręgowa w Białymstoku.

Po kilku telewizyjnych programach adwokat skazanych złożył też w Sądzie Najwyższym wniosek o wznowienie postępowania i przekazania go raz jeszcze Sądowi Okręgowemu w Suwałkach. Najważniejszym argumentem było nagranie, jakiego Chmielewski dokonał parę lat temu w więzieniu. Zapytał jednego ze współoskarżonych - Roberta T. , jak to wszystko wyglądało naprawdę. Mężczyzna odparł, że Chmielewskiego i Kaczmarczyka na miejscu zbrodni w ogóle nie było, a wrobili ich prowadzący postępowanie policjanci.

Obrońca dołączył także zeznania kilku świadków - osób, które siedziały z T. w jednej celi. Im także opowiadał o niewinności obu mężczyzn.

Sędziowie z SN uznali jednak, że zeznania Roberta T. są mało wiarygodne. Przedstawia różne wersje zdarzeń, gubi się w szczegółach. Nie ma więc wystarczającego powodu do wznowienia postępowania. Tym bardziej, że suwalski sąd, który rozpatrywał sprawę ponad 10 lat temu zrobił to bardzo skrupulatnie.

- Nie można wykluczyć, że w przyszłości zaistnieją warunki do złożenia kolejnego, lepiej umotywowanego wniosku o wznowienie postępowania - stwierdził na koniec SN.

Jednocześnie białostocka prokuratura umorzyła sprawę przekroczenia uprawnień przez policjantów z Giżycka. Nie znalazła bowiem dowodów na wymuszanie zeznań siłą. To postanowienie nie jest prawomocne. Można je jeszcze zaskarżyć do sądu.

Co to wszystko oznacza dla Chmielewskiego i Kaczmarczyka? Że, jeśli nie pojawią się nowe okoliczności, o przedterminowe zwolnienie będą mogli się ubiegać dopiero za 10 lat.

Zabójstwo braci w Giżycku. Motyw zbrodni pozostał nieznany

W październiku 1998 r. w Giżycku zamordowani zostali dwaj bracia N. Jeden miał 15 lat, drugi - 11. Starszy został ciężko pobity, był też duszony. Kiedy okazało się, że wciąż żyje, napastnicy wbili mu w usta trzy drewniane kołki. 11-latek został natomiast utopiony.

Nie wiadomo, co było powodem zabójstwa. W śledztwie pojawił się wątek zemsty na starszym z chłopców za bliżej nieokreślone zeznania w policji. Ta kwestia nigdy jednak nie została dokładnie wyjaśniona. Śledztwo prowadziła policja w Giżycku pod nadzorem prokuratury w Suwałkach. Sprawa trafiła ostatecznie do suwalskiego sądu. W 2001 r. Chmielewski i Kaczmarczyk, którzy mieli być najbardziej aktywnymi uczestnikami zdarzenia, zostali skazani na dożywotnie pozbawienie wolności. 25 lat otrzymała kolejna osoba, a po kilka lat - dwie pozostałe.

Ten wyrok utrzymał Sąd Apelacyjny w Białymstoku, zaś Sąd Najwyższy odrzucił wniosek o kasację. Kilka lat później ta ostatnia instytucja nie zgodziła się na wznowienie postępowania.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna