Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gm. Nowinka: Posypały się skargi na wójt. Dorota Winiewicz: Zarzuty są wyssane z palca

Helena Wysocka [email protected]
- Zarzuty są wyssane z palca - przekonuje Dorota Winiewicz.
- Zarzuty są wyssane z palca - przekonuje Dorota Winiewicz. Archiwum
Prokuratura sprawdzi, czy samorząd nie zapłacił zbyt dużo za żwirowanie dróg. - Wygląda na to, że nikt tego nie kontrolował - mówią mieszkańcy. - A część żwiru została przywieziona na rowerze.

To nie wszystko. Niezadowoleni z decyzji wójt zapowiadają, że wkrótce do organów ścigania trafią kolejne wnioski.

- Nie pozwolimy na to, by były marnotrawione publiczne pieniądze - zapowiada Piotr Antonowicz, mieszkaniec Podnowinki. - A wszystko wskazuje na to, że tak właśnie się dzieje.

Gdzie jest żwir?

Wojna w Nowince trwa od kilku lat. Do tej pory na ręce wójt Doroty Winiewicz patrzyła przede wszystkim opozycja - radni, którzy wcześniej, przez wiele lat rządzili gminą. Teraz tym, co dzieje się w samorządzie zaniepokoili się i przewodniczący samorządu, i grupa mieszkańców. A zaczęło się od żwirowania dróg, na które gmina wydała w tym roku 160 tysięcy złotych.

- Z informacji, które uzyskaliśmy wynika, że firma, która otrzymała zlecenie przywiozła 195 wywrotek żwiru - mówi Antonowicz. - Nikt tego nie kwestionuje. Nie podoba się nam jednak ilość dostarczonego kruszywa. Wygląda bowiem na to, że auta o ładowności 19 ton przewoziły niemal dwukrotnie cięższy ładunek. Gdy poprosiliśmy wójt, by wyjaśniła tę kwestię, odparła, że być może żwir był mokry. To tłumaczenie dobre jest dla dzieci, a nie dla rolników.

Ludzie podzielili się swoimi spostrzeżeniami z przewodniczącym rady, a ten złożył doniesienie do prokuratury. Chce, by organy ścigania sprawdziły inwestycje drogowe prowadzone nie tylko w tym roku, ale też w ciągu trzech minionych lat.

Oponenci wójt zapowiadają, że tego typu wniosków będzie więcej. - W gminie nie możemy uzyskać żadnych informacji - mówi Antonowicz. - Dlatego będziemy prosili organy ścigania o wyjaśnienie nurtujących nas wątpliwości.

A dotyczą one choćby budowy wodociągów oraz kanalizacji ścieków. Gmina realizowała tę inwestycję z funduszy zewnętrznych i dokonała już jej odbioru. Tymczasem, sieć nie jest podłączona do wszystkich gospodarstw. A to oznacza, że nie można sprawdzić, czy działa prawidłowo, czy też nie. - Na jakiej podstawie urzędnicy przyjęli, że wszystko jest w najlepszym porządku? - pyta Jerzy Kłoczko. - Kto zapłaci za poprawki, jeśli trzeba będzie je wykonać?

Kontrowersje budzi też fakt, że w kilku gospodarstwach znajdujących się przy nowo budowanej kanalizacji zamontowano przydomowe oczyszczalnie ścieków. Rolnicy uważają, że to niepotrzebne wydatki.

Mieszkańcy chcą też wiedzieć, jak doszło do sytuacji, że w gminie najpierw został zamontowany monitoring, a później radni podjęli stosowną uchwałę.

- Zastanawiamy się również, dlaczego najpierw zbudowano wiatę za ośrodkiem kultury, a później ją obcięto i to około 2 metrów - dodaje Antonowicz. - Kto za to zapłacił?

Wójt: To kampania

Rządząca gminą Dorota Winiewicz uważa, że podnoszone zarzuty, to nic innego jak przedwyborcza kampania, która "ruszyła z kopyta".

- Nie wiem, jaką ładowność miały samochody, które przywoziły żwir na drogi - tłumaczy. - Wykonawca przedstawiał nam dokumenty potwierdzające zakup kruszywa, a sołtysi potwierdzili liczbę ciężarówek. Na tej podstawie dokonaliśmy rozliczenia za usługę.

Wójt dziwi się też zarzutom dotyczącym kanalizacji.

- Inwestycja prowadzona jest dwuetapowo - argumentuje. - Najpierw budowana jest sieć, a później mieszkańcy mogą wykonywać przyłącza. Jak mogliby podłączyć się do sieci jeszcze w budowie? Nie ma takiej możliwości.

Tego, jak gmina sprawdziła prawidłowość wykonania inwestycji, wójt już nie wyjaśnia.

A co z monitoringiem? Zdaniem Doroty Winiewicz, w tej kwestii także nie doszło do żadnych uchybień. Przynajmniej na papierze. 30 czerwca radni zdecydowali o tym, że inwestycja ma być wykonana i tego dnia zostało wystawione zlecenie dla firmy, która zrealizowała inwestycję. Natomiast rachunek za prace trafił do urzędu gminy siedem dni później. A dlaczego prace wykonano wcześniej, nie wiadomo.

Inne sprawy

Prokuratura nie może narzekać na brak doniesień z gminy Nowinka. Wójt informowała organy ścigania, że jej oponent przywłaszczył laptopa oraz część ogrodzenia. Opozycja natomiast poczuła się urażona wpisami na forum internetowym, które zostały dokonane z komputera Doroty Winiewicz. Organy ścigania badały też sprawę listów, które wójt przesłała do mieszkańców. Informowała w nich o zaniedbaniach, których dopuścił się poprzedni wójt. - Tylko dlaczego na koszt podatników? - pytał radny Jerzy Kłoczko.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna