Czują się oszukani, ponieważ w innych sołectwach, gdzie montowano turbiny, trasy są asfalto-we.
- Na dodatek mamy drogę źle zrobioną, ponieważ trudno jest przejechać kombajnem przez mostek - dodają rozmówcy. - Tak samo, jak nie można wjechać dużym sprzętem, choćby ciągnikiem z przyczepą na podwórze. Kto projektował te wjazdy, nie wiadomo. Fakt, że zostały zrobione źle. Teraz wójt każe nam poprawiać je we własnym zakresie.
Chodzi o 700-metrowy odcinek, który wyżwirowała dwa lata temu firma wiatrowa.
- W sąsiedztwie naszych domostw zamontowano aż pięć turbin - mówi Grażyna Kukowska z Taciewa. - Inwestor musiał najpierw zbudować drogę, by dowieźć urządzenia.
Przebudował, ale nie wyasfaltował. Teraz mieszkańcy skarżą się, że muszą żyć w tumanach kurzu.
- Z tej drogi korzystamy nie tylko my, ale również pracownicy firmy wiatrowej - mówią. - Przejeżdżają tędy kilka razy w ciągu dnia i to bardzo szybko. Kurzy się wówczas niemiłosiernie, nawet okien nie można otworzyć czy prania wywiesić na podwórze.
Zdaniem mieszkańców Tacie-wa winę za to ponoszą gminni urzędnicy.
- Albo nie wynegocjowali z firmą wiatrową asfaltu, albo ułożono go na innej, gminnej trasie - mówią wprost. - Właściwie nas to nie powinno interesować. Płacimy podatki i chcemy mieć porządną drogę.
Tadeusz Chołko, wójt suwalskiej gminy mówi, że inwestycji nie będzie. Przynajmniej nie szybko.
- Problem dotyczy kilku rodzin - przypomina. - Tymczasem my mamy inne drogi, też żwirowe, przy których mieszka wiele osób. I takie będą asfaltowane w pierwszej kolejności.
Rozmówca dodaje, że na wyasfaltowanie drogi w Taciewie zgody nie wyrazili radni. A to oni zatwierdzają inwestycyjne plany gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?