Trudno sobie wyobrazić, jak wielki szok musiała przeżyć starsza mieszkanka gminy Zabłudów, gdy po powrocie do domu około południa zastała leżącego pod stołem obcego młodego mężczyznę. Wkrótce okazało się, że to włamywacz przyłapany na gorącym uczynku. Gdy kobieta szarpnęła go za ubranie, chłopak wyrwał się i uciekł. Został już zatrzymany i usłyszał zarzuty.
Do zdarzenia doszło 5 czerwca. Z relacji jaką zdała kobieta policjantom wynikało, że złodziej wszedł do otwartego domu pod jej chwilową nieobecność i po wyłamaniu zamka w kredensie ukradł portfel z 50 złotymi.
Mundurowi z ruchu drogowego KMP Białystok podczas dojazdu na miejsce zdarzenia zauważyli idącego poboczem młodego mężczyznę. Mając rysopis prawdopodobnego sprawcy postanowili sprawdzić, czy chłopak nie ma nic wspólnego z włamaniem. Szybko okazało się, że to on właśnie. Mało tego jest na ucieczce z ośrodka wychowawczego.
Przy młodym człowieku mundurowi odnaleźli skradzione pieniądze. Z zebranych informacji wynika także, że podejrzany znał wcześniej kobietę, która okradł, gdyż kilkukrotnie wcześniej pożyczał od niej pieniądze. Mężczyzna odpowie przed sądem.