Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grajewscy bezrobotni szturmowali budynek magistratu

Tomasz Dudziński
Z lewej: Jedna z demonstracji grajewian pod gmachem starostwa. Z prawej: Budynek grajewskiego magistratu w okresie II RP
Z lewej: Jedna z demonstracji grajewian pod gmachem starostwa. Z prawej: Budynek grajewskiego magistratu w okresie II RP Fot. zbiory GIH
Poziom bezrobocia na terenie naszego powiatu wynosi prawie 20 proc. Nic nowego, chciałoby się powiedzieć. Już przed wojną bez pracy pozostawała znaczna część społeczeństwa.

Światowy kryzys ekonomiczny z początku lat 30-tych znacząco wpłynął na kondycję gospodarczą powiatu. Przekładało się to na rynek pracy, który kurczył się w zastraszającym tempie. W celu udzielenia pomocy coraz liczniejszym bezrobotnym zawiązywało się wiele spontanicznych akcji społecznych. Przybierały one różne formy, np. samoopodatkowania się urzędników, kwest ulicznych dla potrzebujących, czy wreszcie rozdawnictwo darmowych posiłków. Przykładowo tylko w 1932 r. Komitet Miejski w Grajewie wydawał dziennie 800 porcji bezpłatnych obiadów dla bezrobotnych i ich rodzin. W tym samym roku odbyło się pierwsze posiedzenie Powiatowego Komitetu Do Spraw Bezrobocia, który przyjął nazwę Lokalnego Komitetu Funduszu Pomocy Bezrobotnych. Komitet ten funkcjonował aż do wybuchu II wojny światowej.

Istotnej pomocy socjalnej udzielały również powstałe z inicjatywy ks. Gawędzkiego stowarzyszenia, m.in. Akcja Katolicka i Stowarzyszenie Pań Miłosierdzia św. Wincentego z Paulo. Niemniej sytuacja na rynku pracy była nieledwie dramatyczna. Co prawda łagodziły ją roboty interwencyjne organizowane przez urzędy publiczne, lecz była to przysłowiowa kropla w morzu potrzeb. Nie dziwi przeto, że rozwijała się sezonowa emigracja zarobkowa do Prus, dająca zajęcie dla około 250-350 mieszkańców wyjeżdżających oficjalnie oraz dla wielu innych przekraczających granicę nielegalnie. Jednak wszystkie te działania były niewystarczające, by drażliwy społecznie problem bezrobocia definitywnie rozwiązać.

Przy szczątkowej pomocy państwa niewiele mogły też na to poradzić lokalne władze oraz przedsiębiorcy. Bezrobocie na terenie powiatu wciąż rosło, a gdy osiągnęło w 1931 r. poziom 16 proc., wzmógł się protest społeczny, zaś policja odnotowywała coraz więcej aktów zakłócenia publicznego porządku. 23 grudnia 1930 r. 290 bezrobotnych przystąpiło do szturmu na budynek magistratu, żądając stałych zasiłków lub pracy. Ale jedyne, co osiągnęli, to jednorazowy zasiłek w wysokości 4 złotych, przyznany im przez urzędującego starostę.

Napięcie społeczne świetnie wykorzystywał dla swych propagandowych celów miejscowy komitet Komunistycznej Partii Polski. Na początku 1931 r. kolportował on buńczuczne odezwy autorstwa miejscowego działacza Leona Kłodeckiego. Oprócz ideologicznej analizy nędzy bezrobotnych, autor wzywał w nich do siłowego zdobywania środków do życia. Niestety, część zdesperowanych mieszkańców Grajewa dała temu posłuch. Już w styczniu 1931 r. pod Magistratem i Starostwem grajewskim odbyła się demonstracja 500 bezrobotnych. Z kolei w lipcu tego samego roku ok. 100 demonstrantów wymusiło fundusze na opłacenie kosztów podróży swojej delegacji do białostockiego Urzędu Wojewódzkiego, efektem którego było przyznanie przez wojewodę dodatkowych 3 tys. zł na zapomogi. Do kolejnych protestów doszło 2 i 3 września 1931 r., kiedy to agresywny tłum 200 bezrobotnych wdał się pod magistratem i budynkiem starostwa w utarczki z policją. Wkrótce przerodziły się one w akty bezpośredniej agresji. Po zdemolowaniu urzędów, demonstrujący udali się do piekarni Abramskiego, z której zrabowali cały zapas pieczywa. Rozbito też kilka prywatnych sklepów.

Emocje demonstrujących wyraźnie ostygły, gdy radny Apolinary Lipner wystąpił przed nimi z propozycją wpisania 100 spośród nich na listę robót interwencyjnych w Osowcu. O dziwo jednak, gdy doszło do właściwych zapisów, swój akces do pracy złożyło zaledwie 20 chętnych. Rozruchy miały też swoje konsekwencje prawne, gdyż łomżyński sąd na rozprawie w kwietniu następnego roku skazała sześciu protestujących: J. Bućko, S. Klimczuka, B. Samełko, A. Zyskowskiego, J. Pieńkowskiego i A. Osieckiego na kary więzienia od 6 miesięcy do 3 lat.

Koniec kryzysu ekonomicznego nie wpłynął w sposób znaczący na problem bezrobocia. W kwietniu 1936 r. odbył się tzw. marsz głodnych. Kilku bezrobotnych z Grajewa pod kierownictwem Teodora Kuczyńskiego udało się pieszo do Białegostoku, choć już od Osowca swą podróż kontynuowali pociągiem. Wprawdzie skierowano ich na roboty drogowe w okolicy wsi Konopki, ale już po dwóch tygodniach odesłano do domów.

W sprawozdaniu z inspekcji powiatu przez premiera w maju 1937 r. czytamy m.in.: "Starosta referował zagadnienie bezrobocia. Problem ten, jego zdaniem, jest trudny do rozwiązania. Na terenie powiatu jest 768 zarejestrowanych bezrobotnych, w Grajewie 248, w Szczuczynie 116. W powiecie zatrudnionych jest przy budowie dróg i rozbudowie rzeźni 199. Nie ma nadziei na dalsze zwiększenie zatrudnienia. Rozruchów nie było, ale nastroje są złe. Najwięcej zapalnym miejscem był Szczuczyn, zwłaszcza w zimie, bo nie było przy czym zatrudnić bezrobotnych. Starostwo próbowało wysyłać bezrobotnych na roboty do łomżyńskiego i wysokomazowieckiego, ale nie chcą tam pracować i wracają, skarżąc się, że zbyt małe wy-nagrodzenie i że pozostawili w Grajewie rodziny."

We wnioskach sprawozdania zaś czytamy: “Powinno się kierować bezrobotnych tam, gdzie mogą znaleźć pracę, czyli do powiatów łomżyńskiego, wysokomazowieckiego i augustowskiego. Tam może znaleźć pracę 250 ludzi. Narzekania bezrobotnych na zbyt małe wynagrodzenie i oddalenie od rodziny - to są kaprysy - winni oni jechać tam, gdzie mogą znaleźć pracę i zapewnić byt rodzinie, a nie pozostawać i być ciężarem społeczeństwu. (…) W celu zatrudnienia choć części bezrobotnych należy pod rygorem kar nakazać porządkować i malować lub bielić domy i parkany na terenie całego powiatu".
W ostatecznej konkluzji premier stwierdzał, że o ile w ciągu miesiąca starosta nie poradzi sobie z problemem rozładowania bezrobocia, to zostanie przeniesiony gdzie indziej.

Tomasz Dudziński jest dyrektorem Grajewskiej Izby Historycznej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna