Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handel ludźmi. Kobiety trafiały do niemieckich domów publicznych

Michał Modzelewski [email protected]
Kobiety trafiały do niemieckich domów publicznych
Kobiety trafiały do niemieckich domów publicznych sxc.hu
Zakończył się proces przeciwko trzem młodym mężczyznom. Skazano ich za handel ludźmi.

Przed Sądem Okręgowym w Łomży zakończył się proces trzech mężczyzn, którym tutejsza prokuratura zarzuciła szereg przestępstw, z których najcięższym miał być udział w handlu ludźmi. Wszyscy oskarżeni, w wieku od 25 do 28 lat usłyszeli wyroki skazujące.

Kobiety wyjawiły proceder

Przebiegu samego procesu nie mogliśmy obserwować, podobnie jak usłyszeć uzasadnienia wyroku, bo sąd w tej sprawie procedował za zamkniętymi drzwiami. Najwyższy wyrok ze skazanych dostał pochodzący z Łomży Krzysztof A., który ma odsiedzieć za kratami trzy i pół roku. Z kolei czeczeński uchodźca, Aslambek B. i Sebastian S. z Pisza zostali skazani na trzy lata więzienia.

To, jak działali, zostało jednak opisane w akcie oskarżenia, choć część zarzutów w nim zawartych sąd uznał za niepoparte należycie w materiale dowodowym i je oddalił. Tak było m.in. z zarzutami przetrzymywania 20-letniej dziewczyny w styczniu ub. r. na terenie jednego z moteli w podłomżyńskiej Piątnicy. Była ona zresztą jedną z dwóch kobiet, które zdecydowały się zeznawać przeciwko mężczyznom.

Namawiali i wywozili

Faktem jednak jest, że dziewczyna, podobnie jak inna 19-latka była pod "opieką" oskarżonych. W obu przypadkach scenariusz wydarzeń był podobny.

W grudniu 2010 r. Sebastian S. zaproponował swojemu znajomemu Aslambekowi B. sumę kilkuset euro w zamian za znalezienie dziewczyny, która podjęłaby się pracy w charakterze prostytutki w Niemczech. Ten wskazał właśnie wspomnianą 19-latkę, która wcześniej miała trudnić się nierządem w Zambrowie pracując na konto Krzysztofa A.

Dziewczynę przewieziono najpierw do jednej z agencji pod Ełkiem, a następnie trafiła do jednego z domów rozkoszy w Dortmundzie w Niemczech. Tam ostatecznie znaleźli ją zaniepokojeni jej zniknięciem rodzice i policja. Bo kiedy jej matka próbowała się z nią skontaktować, słyszała zamiast niej męski głos, który mówił, że u niej wszystko jest w porządku, a potem twierdził że jej nie zna.

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny i oskarżonym przysługuje od niego apelacja.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna