- Zakład zarabia, kupujemy karetki, sprzęt, a na personelu i pacjentach się oszczędza - alarmuje pracownik łomżyńskiego pogotowia (pragnie zachować anonimowość w obawie o utratę pracy przyp. red.). - Tuż po szumnym otwarciu nowej siedziby filii w Grajewie, której budowa pochłonęła ponad 2 mln zł, pani dyrektor ogłosiła, że redukuje zespół karetek podstawowych.
Dotychczas zespół karetki podstawowej liczył trzy osoby, ustawa minimum ustala na dwie i owe minimum stało się normą dla większość stacji pogotowia w regionie.
- Do tej zmiany przygotowywaliśmy się od dwóch lat poprzez m.in. zlokalizowanie dyspozytorni w Łomży, wdrożony został także system szybkiego dowodzenia - wylicza Hanna Waniewska, dyrektor Wojewódzkiej stacji Pogotowia w Łomży. - To wszystko sprawia, że dojazd do pacjenta jest dużo szybszy.
Jednocześnie dyrektor nie ukrywa, że zmiany spowodowane są oszczędnościami.
- Od lat nie mamy podwyżek, a teraz oszczędności dotykają także pacjentów - podkreśla ratownik. - W dwuosobowym zespole będzie znacznie trudniej wykonać np. resuscytację, czy przenieść pacjenta do karetki.
- Poziom świadczeń zostanie na tym samym poziomie, a pacjenci mogą czuć się bezpiecznie - ripostuje dyrektor.
Obecnie w pogotowiu jest 12 karetek, pięć z nich to karetki podstawowe. Skład nie będzie zredukowany tylko w jednej - w Stawiskach, gdyż wiązałoby się to z utratą pracy.
- Marszałek nic o tych zmianach nie wie - przyznaje jego rzecznik Jan Kwasowski.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?