Ile zarobił prezydent Suwałk Józef Gajewski

Wprawdzie podwoił swój majątek, ale ma blisko sześciokrotnie wyższy kredyt niż przed czterema laty. Jeździ młodszym, ale tańszym autem.

Józef Gajewski złożył oświadczenie majątkowe za miniony rok. Sprawdziliśmy, jak prezydent gospodarował swoimi pieniędzmi podczas mijającej kadencji.

Zbudował drugi dom
Z dokumentów wynika, że w ostatnim czasie inwestował w nieruchomości.

W 2006 roku posiadał, wspólnie z małżonką, tylko duży dom i niewielkie mieszkanie w Warszawie. Rok później dokupił budynek gospodarczy, a w 2008 - działkę w podsuwalskiej wsi. W minionym roku zaś zbudował na niej budynek mieszkalno-gospodarczy o powierzchni użytkowej ponad 180 mkw. Dom, który jest jeszcze w stanie surowym, Gajewski wycenił na ok. 230 tys. zł.

W ten sposób wartość majątku, w ciągu czterech ostatnich lat, wzrosła z 342,4 tys. zł do 787,4 tys. zł.
Mniej więcej na tym samym poziomie udało się prezydentowi utrzymać oszczędności. Cztery lata temu miał na swoim koncie 66 tys. zł i 105 USD. W minionym roku - taką samą kwotę dolarów i 62 tys. zł.

Trzy lata temu zakupił papiery wartościowe z Narodowego Funduszu Inwestycyjnego warte 225 zł. I ma je do dzisiaj.

Pożyczka na 15 lat
Zmieniły się natomiast i to bardzo zobowiązania Gajewskiego. Na koniec 2006 roku miał do spłacenia niespełna 76 tys. zł bankowego kredytu, który dwa lata wcześniej zaciągnął na remont domu w Suwałkach. W minionym roku natomiast kwota ta wzrosła do 280 tysięcy złotych oraz 22 tysięcy franków szwajcarskich. Większość pieniędzy, prawdopodobnie, poszła na budowę nowego domu poza miastem. Zgodnie z umową kredytową, Gajewski będzie zwracał bankowi pożyczkę przez najbliższe piętnaście lat.

Dochody nieco niższe
Choć zarobki prezydenta nie zmniejszyły się, to dochód wykazuje coraz niższy. W 2006 roku przekraczał on 170 tysięcy zł, a w minionym - o dziesięć tysięcy mniej. Prezydent dostawał na rękę około 13,3 tys. zł miesięcznie.

Gajewski nie inwestuje w samochody. Na początku tej kadencji jeździł 11-letnim wówczas audi. W 2007 roku w ogóle nie miał auta, a rok później kupił peugeota 406. Auto ma już osiem lat i warte jest około 19,5 tys. zł.