Przed sobotnim meczem z Muszynianką Muszyna, siatkarki Pronaru Białystok, ponownie wyjechały na zgrupowanie do Rajgrodu. Nasze dziewczęta przebywają tam od środy. Powrót w sobotę, prosto do hali.
- Tego tej drużynie brakowało. W takim składzie nie była na żadnym zgrupowaniu przed sezonem - mówi kierownik zespołu Antoni Prokop.
Według niego pobyt daje podwójną korzyść: - Dziewczyny mogą się skupić tylko na siatkówce. Ostro pracują, dzięki czemu jest większa rywalizacja o miejsce w drużynie - mówi Prokop. - Poza tym, mają okazję dłużej ze sobą poprzebywać. Mam wrażenie, że efekty tego są widoczne. Dziewczyny są coraz bardziej zżyte, robią sobie nawzajem dowcipy, śmieją się. Jeśli mają być zespołem na boisku, muszą go tworzyć także poza nim.
Dla naszych siatkarek spotkanie z Muszynianką ma olbrzymie znaczenie. Zwycięstwo praktycznie zapewni im miejsce w pierwszej ósemce ligi. Potem o punkty będzie trudno, bo w następnych kolejkach czekają na nie Nafta Piła i Winiary Kalisz.
Muszynianka, aktualny mistrz Polski, w tym roku jest słabszy kadrowo i trapiony kontuzjami. Wynik meczu w Białymstoku nie ma dla zespołu Bogdana Serwińskiego wielkiego znaczenia,. Mimo to, o punkty będzie ciężko.
- W sporcie bardzo ważna jest dla mnie zasada fair play. Dlatego każdy mecz traktujemy poważnie. Nie potrzebuję też szukać nowych rozwiązań, bo wszystkie na play off mam już przygotowane. Oczekuję, że moje siatkarki stworzą dobre widowisko i wygrają - mówi "Współczesnej Serwiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
