Internet zmieni inne media

Od kiedy zajmuje się Pan Internetem?
- Właściwie od czasu, gdy jest on dostępny w Polsce. Zdecydowanie sieć nie była wtedy tym samym, co teraz.
Natomiast pomysł na portal BialystokOnline.pl wziął się m.in. z braku informacji o Białymstoku. Kilka lat wcześniej pracowałem w Londynie w firmie internetowej. Tam już wtedy takie serwisy zaczynały się pojawiać. Gdy mówiłem, że założę coś takiego w Białymstoku, niektórzy nie wierzyli i pukali się w głowę.
Jaka była przeszłość Internetu na Podlasiu?
- Z mojego punktu widzenia Białystok stoi bardzo dobrze, jeżeli chodzi o Internet. Jeszcze w stosunkowo niedalekiej przeszłości dostępny był modem i bezpłatny numer TP. W ciągu ostatnich paru lat wiele się zmieniło. Większość osiedli mieszkaniowych zostało okablowanych, a jeżeli ktoś chce podłączyć się do Internetu, trwa to raptem kilka dni. Dla wielu ludzi, zwłaszcza młodych, Internet stał się podstawowym źródłem informacji. Nie zawsze jest to takie dobre, bo w sieci jest wiele nieaktualnych informacji.
A jak będzie wyglądała przyszłość w zestawieniu Internet - inne media?
- Na początku było wiele głosów, że Internet zlikwiduje wszystkie pozostałe media, że gazety i telewizja przestaną mieć znaczenie i zbankrutują. Wielu ludzi tak właśnie mówiło podczas tzw. boomu internetowego, w czasach tzw. dotcomów. Media tradycyjne jednak istnieją i moim zdaniem, nadal będą istnieć. Internet pozostanie jednym z ogólnodostępnych mediów. A nawet więcej - zmieni pozostałe media. Na świecie pojawia się telewizja na żądanie, za jakiś czas będzie również dostępna w Polsce. Paradoksalnie, nie wierzę w to, że wszystko przeniesie się do sieci. Wiele się zmieni, ale nie wszystko. Raczej nie wierzę, że ktoś będzie wolał wziąć specjalnie ze sobą komputer, aby czytać na nim gazetę, np. w pociągu. Dostęp do Internetu, zwłaszcza bezprzewodowy, jest jeszcze zbyt mało powszechny, a przede wszystkim zbyt drogi. Nasycenie komputerami jest dalekie od tych, jakie obserwujemy w Europie Zachodniej czy USA. Sam czasem pracuję podczas podróży, ale nadal jeżeli chodzi o gazety, wolę je w tradycyjnej postaci drukowanej.
Dziękuję za rozmowę.