Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Irena Kiryluk została sama ze swoimi kłopotami. Czy GOPS jej w końcu pomoże?

A. Korniluk
azda
Dubicze Cerkiewne. Mieszkanka gminy została bez środków do życia. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej ociąga się z udzieleniem wsparcia. Pytamy: dlaczego? Od tego przecież chyba jest?

Do naszej redakcji zgłosiła się pani Irena Kiryluk mieszkająca w Dubiczach Cerkiewnych z prośbą o zajęcie się sprawą ubiegania się prze nią o pomoc społeczną. Od dłuższego czasu opiekowała się chorą teściową.

I wszystko w życiu pani Ireny układało się w miarę normalnie aż do czasu kiedy jej własny mąż stracił pracę na skutek choroby. Doznał bowiem udaru. Teraz kobieta znajduje się w trudnej sytuacji - zajmuje się zarówno obłożnie chorą teściową i chorym mężem.

Z prośbą o pomoc postanowiła zwrócić się do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w jej rodzinnej miejscowości.

Ale w Ośroku usłyszała, że to nie ona powinna zajmować się chorą teściową! Zgodnie bowiem z tzw. zasadą powinnowactwa, tylko dzieci osoby chorej mogą w pierwszej kolejności ubiegać się o świadczenie. Tak stanowi prawo, które nie przewidziało przypadku takiego jak ten.

Potwierdziła to nam zresztą w rozmowie telefonicznej Maria Pietryczuk, kierownik GOPS-u w Dubiczach Cerkiewnych.

Co innego gdy chodzi o uzyskanie pomocy społecznej przysługującej mężowi. Tym razem sprawa wydaje się łatwiejsza, choć z pewnością nie obejdzie się bez komplikacji formalno-prawnych.

Okazuje się bowiem, iż przed swoją chorobą mąż zarabiał duże pieniądze. I to jego tamte wynagrodzenie było znacznie większe niż obecna dolna granica kryterium dochodowego potrzebna do przyznania zasiłku. - To naprawdę straszne, że ludzie muszą sobie radzić w takich sytuacjach na własną rękę - żali się pani Irena. - A instytucje do tego powołane nie są w ogóle przygotowane na takie przypadki jak mój. Proszę GOPS tylko o wyjaśnienie jak mam w końcu dostać ten zasiłek. Czy to aż tak wiele?

Według naszej Czytelniczki GOPS twierdzi, że wszelkie informacje dotyczące zasiłków są dostępne w internecie i każdy może z nich skorzystać.

- Ludzie w starszym wieku tacy ja ja mają duży problem z obsługą internetu. - denerwuje się Irena Kiryluk. - A mojaosobista sytuacja jest tak zła, że zostałam nawet zmuszona do zamknięcia działalności gospodarczej którą prowadziłam. A teraz jeszcze zaczynaj ą się problemy z biurokracją!

Co jednak osoba znajdująca się w położeniu naszej Czytelniczki powinna w pierwszym rzędzie zrobić?

Aby uzyskać pomoc społeczną potrzebny jest pisemny wniosek, rozmowa telefoniczna bądź rozmowa przeprowadzona osobiście z pracownikiem socjalnym. W ciągu następnych 14 dni GOPS powinien wysłać pracownika z zadaniem przeprowadzenia wywiadu środowiskowego. Pracownik w takim wywiadzie powinien dokładnie zapoznać się z rzeczywistą sytuacją rodziny ubiegającej się o dofinansowanie. Równocześnie druga strona jest zobowiązana do przygotowania odpowiednich dokumentów, takich jak dowód tożsamości, zaświadczenie o wynagrodzeniu, czy też orzeczenie o pełnej bądź częściowej niepełnosprawności.

Chcieliśmy się dowiedzieć, czy pani Irena ma jednak szansę na wsparcie Ośrodka. Kiedy powtórnie zadzwoniliśmy do GOPS, telefon uparcie milczał...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna