Filmowiec pochodzi z Bielska Podlaskiego. Jednak od wielu lat mieszka w Białymstoku. To z nim jest filmowo związany i to tu wpadł na pomysł wzięcia udziału w konkursie Democracy Video Challenge.
- Razem z moją dziewczyną Agnieszką Rybak oglądaliśmy Discovery Channel i to właśnie stamtąd dowiedzieliśmy się o konkursie - mówi ze śmiechem Irek. - Zobaczyłem zajawkę, w której padało stwierdzenie: "Demokracja to...? Twój głos, Twoje wideo". Zacząłem myśleć, czy mam w swoich zapasach film, który by się nadawał.
Praca miała trwać do trzech minut i być rozwinięciem myśli "Demokracja to...". Nasz filmowiec, po namowach swojej drugiej połowy, postanowił wysłać film o wyborach na Białorusi. W pierwotnej wersji trwał on 30 minut, jednak udało się go skrócić do 3. I nic nie stracić z przekazu. Prokopiuk zamieścił go w internecie i czekał. Później na pokazie w rezydencji ambasadora USA zaproszeni goście obejrzeli 9 zgłoszonych propozycji i wybrali 3 najlepsze. To właśnie one (w tym film Prokopiuka "For Freedom") będą reprezentować Polskę w rywalizacji o główną nagrodę z propozycjami z całej Europy.
A jest o co walczyć. Nagroda główna to wyjazd do Waszyngtonu, Nowego Jorku i Hollywood. Zwycięzca będzie mógł uczestniczyć w pokazach wszystkich nagrodzonych filmów i zaprezentować się przedstawicielom amerykańskiego przemysłu filmowego i telewizji. A póki co, już jutro w Ambasadzie Amerykańskiej w Warszawie Prokopiuk odbierze specjalny dyplom. Pozostałymi reprezentantami Polski są Krzysztof Rześniowiecki z filmem "Democracy is Like a Keyboard" oraz Jakub Pączek i jego "Democracy is like a Roll".
Czytaj też:
Blog Miśka i Tośka: Duch Kresów, czyli filmy Ireneusza Prokopiuka - Rudaki, Dziwadło
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?