Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ja nadal normalnie chodzę do pracy

Miłosz Karbowski
Nie zrobiłem nic, za co można mnie wyrzucić - zdaje się mówić Rafał Matusiak
Nie zrobiłem nic, za co można mnie wyrzucić - zdaje się mówić Rafał Matusiak A. Zgiet
Hajnówka. Marcin Kozioł, okazując solidarność z kolegą, zagrał w sobotę w koszulce Rafała Matusiaka. Sam przyjmujący już ma jej nie założyć, bo został zwolniony z klubu.

- Wezwano mnie w czwartek na dywanik. Dostałem pismo i usłyszałem, że mam przestać chodzić na treningi - mówi Matusiak.

- Rafał miał być liderem zespołu. Ostatnie mecze w jego wykonaniu były bardzo słabe. Od niego wymagamy więcej. Nie ukrywam, że miał najwyższą gażę w zespole, a my musimy szukać oszczędności. Do utrzymania płynności finansowej brakuje nam miesięcznie około 10 tysięcy złotych. To przykra sytuacja, ale musieliśmy podjąć takie kroki - mówi prezes klubu Bazyl Stepaniuk.

Sytuacja jest patowa. Matusiak uważa, że zerwanie umowy jest niezgodne z prawem.

- Rozmawiałem z moim adwokatem. Powiedział mi, że nie ma takiej możliwości bym został usunięty z drużyny. Nikogo nie obraziłem, nie przyszedłem na mecz pod wpływem alkoholu. Dlatego dalej świadczę pracę, czyli chodzę na treningi - mówi siatkarz.

Co na to Stepaniuk? - To była umowa-zlecenie, bez terminów wypowiedzenia, więc mogliśmy ją z dnia na dzień rozwiązać. Choć kto wie, może Rafał ma tak dobrego prawnika, że może na przykład wygrać z nami w sądzie. Wtedy pociągnie na dno całą drużynę - zastanawia się prezes.

Matusiak to wychowanek Pawła Blomberga. Trener jest wyraźnie zrezygnowany i nie chce w ogóle się wypowiadać. Zawodnik w pierwszej fazie sezonu grał bardzo dobrze, szczególnie w przyjęciu. Po nowym roku zanotował zniżkę formy. W sobotę kibice skandowali jego nazwisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna