Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Wach odsiaduje dożywocie. Może się okazać niewinny

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Podczas procesu odbywającego się ponad 10 lat temu Jacek Wach (na zdjęciu) nigdy nie przyznał się do winy.
Podczas procesu odbywającego się ponad 10 lat temu Jacek Wach (na zdjęciu) nigdy nie przyznał się do winy. Archiwum
Choć może okazać się niewinny, a odsiaduje karę dożywocia, wymiar sprawiedliwości zwleka z rozpatrzeniem jego sprawy. W środę zapadła decyzją, że proces Jacka Wacha odbędzie się w Olsztynie .

Od 15 lat Jacek Wach przebywa za kratkami. Skazano go za zabójstwo w 1999 r. suwalczanina Tomasza S. Wach był prawą ręką bossa miejscowego półświatka Krzysztofa A. Tomasz S. zginął, bo miał wcześniej podłożyć bombę w samochodzie bossa.

Na początku ubiegłego roku do prokuratury w Olsztynie dotarł list innego z uczestników tamtych zdarzeń - Wiesława S. Wiele lat temu był podejrzany o udział w zabójstwie, ale go nie oskarżono. S. okazał się bowiem niepoczytalny i trafił do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. W liście napisał, że to on jest zabójcą. Wskazał też prawdziwe miejsce ukrycia zwłok. Wyszło na jaw, że w 2000 r. biegli się straszliwie pomylili. Bo odnalezione na Mazurach szczątki przypisali Tomaszowi S. A należały do kogoś innego. Do dzisiaj nie wiadomo, do kogo.

O sprawie zrobiło się głośno w całej Polsce. W listopadzie ubiegłego roku Sąd Najwyższy uchylił wyrok dożywocia w stosunku do Wacha i nakazał przeprowadzenie ponownego procesu. Miał to uczynić Sąd Okręgowy w Suwałkach. Zanim jednak trafiły tu akta, minęło kilka dobrych tygodni. Ostatecznie wszyscy sędziowie z "okręgówki" uznali, że tym zająć się nie mogą. Bo każdy z nich wcześniej miał do czynienia z Wachem. I w sprawie o zabójstwo, i w innych, np. dotyczących rozbojów. Przepisy zabraniają zaś, by ten sam sędzia orzekał drugi raz w stosunku do tego samego oskarżonego. Trudną sprawę można było powierzyć komuś z wydziału cywilnego, ale istniało ryzyko, że z tym sobie nie poradzi. Dlatego suwalski sąd złożył wniosek o wyłączenie go z tego postępowania.

Sąd Najwyższy na to przystał. Proces ma się odbyć w Olsztynie. Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik prasowy, uważa, że sprawa powinna trafić na wokandę w ciągu kilku miesięcy. Nie jest jednak wykluczone, że tak się nie stanie. Sędzia może bowiem zwrócić wszystko prokuraturze po to, by napisała nowy akt oskarżenia. A to jeszcze wydłuży postępowanie.

Jeśli Wach zostanie ostatecznie od zabójstwa uniewinniony, będzie mógł domagać się od Skarbu Państwa odszkodowania. Za pomyłki i opieszałość wymiaru sprawiedliwości zapłacą wszyscy podatnicy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna