Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaga czeka na wyrok

Krzysztof Sokólski [email protected]
Przyszłość wielu zawodników, w tym Kamila Grosickiego (przy piłce), zależy od tego w jakiej lidze będzie występowała Jaga
Przyszłość wielu zawodników, w tym Kamila Grosickiego (przy piłce), zależy od tego w jakiej lidze będzie występowała Jaga A. Zgiet
Co czeka Jagiellonię? Spokój czy wielkie nerwy? W środę Związkowy Trybunał Piłkarski zdecyduje w jakiej lidze w przyszłym sezonie zagrają nasi piłkarze.

Decyzja trybunału jest szalenie istotna, choć nawet jeśli potwierdzi degradację białostockiego klubu, to jeszcze nie musi oznaczać tragedii. Jadze pozostanie odwołanie do Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim, co jednak nie wstrzymuje już wykonania kary, a następnie do Sądu Najwyższego. Bardziej białostoczanie mogą liczyć na abolicję zapowiadaną przez prezesa PZPN Grzegorza Latę.

Ale Jaga wierzy, że już w środę darowana zostanie jej kara degradacji. Ta, zdaniem szefów klubu, jest niewspółmierna do winy. Przypomnijmy, że Wydział Dyscypliny PZPN zdecydował o spadku żółto-czerwonych o jedną klasę rozgrywkową za udowodnienie pięciu "ustawionych" meczów w latach 2004-2005. W grudniu 2007 roku zarzuty korupcyjne usłyszał Wojciech S., były dyrektor i prezes klubu.
Jagiellonia przyznaje się do dwóch nieczystych spotkań - z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (25 września 2004 roku) oraz z Piastem Gliwice (10 października 2004 roku). Oba rozegrane zostały na wyjazdach i zakończyły się zwycięstwami naszej drużyny 2:0.

- Liczące trzydzieści stron odwołanie zostało dobrze przygotowane. Pracowało nad nim pięciu prawników - informuje prezes Jagiellonii Ireneusz Trąbiński. - Wszystkie nasze argumenty zostały dokładnie uzasadnione. Ale co się wydarzy, trudno przewidzieć.

Posiedzenie trybunału rozpocznie się o godz. 14.00. Obecni na nim będą tak przedstawiciele Jagiellonii, jak i Wydziału Dyscypliny. Jagę reprezentować będzie prezes Trąbiński i jeden z mecenasów.

Związkowy Trybunał Piłkarski zapoznał się z uzasadnieniem decyzji Wydziału Dyscypliny i odwołaniem Jagi. W środę prawdopodobnie tylko zakomunikuje swoje postanowienie, nie przeprowadzając już dodatkowych czynności.

Do tej pory tylko raz zdarzyło się, że trybunał uchylił decyzję Wydziału Dyscypliny. Stało się tak w przypadku Zagłębia Lubin. Sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia. Jednak Wydział Dyscypliny nie tylko podtrzymał karę, ale nawet ją zaostrzył, dokładając sankcje finansowe. Ponowne odwołanie Zagłębia trybunał już odrzucił.

- Jadę do Warszawy z głęboką wiarą, że w przypadku Jagiellonii stanie się rzecz bezprecedensowa - nie traci optymizmu Trąbiński.

Z kolei Cezary Kulesza, jeden z głównych akcjonariuszy sportowej spółki, odpowiedzialny w klubie za sprawy sportowe, liczy, że trybunał zamieni karę degradacji na ujemne punkty i grzywnę.

- W porównaniu do innych klubów zamieszanych w aferę korupcyjną, nasze winy są naprawdę niewielkie. Nie "zasługujemy" na spadek - podkreśla Kulesza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna