Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Aris. Skerla: Mamy po dwie ręce i nogi

Krzysztof Sokólski [email protected]
Andrius Skerla (z prawej) jest gotowy na twarde pojedynki z zawodnikami Arisu
Andrius Skerla (z prawej) jest gotowy na twarde pojedynki z zawodnikami Arisu Archiwum
Aris nie jest gigantem europejskiego futbolu, ale to dużo bardziej renomowana firma od Jagiellonii. - Na pewno nie przestraszymy się Greków - mówi Andrius Skerla.

Skerla posiada największe międzynarodowe doświadczenie w ekipie żółto-czerwonych. Jest rekordzistą pod względem występów w litewskiej reprezentacji narodowej. Grał także w Lidze Mistrzów, w barwach PSV Eindhoven. On akurat nie pownien mieć tremy przed jutrzejszym meczem z Arisem Saloniki, rozpoczynającym rywalizację w III rundzie eliminacji Ligi Europy.

- Nie widzę, aby ktokolwiek w drużynie jakoś specjalnie się stresował - mówi 33-letni defensor. - Zresztą paru chłopaków też występowało już w Europie. Tomek Frankowski rozegrał mnóstwo meczów o wielką stawkę. Jest wprawdzie kilku młodszych, mniej doświadczonych zawodników, ale oni sobie poradzą.

Skerla nie sądzi, że przed meczem z Arisem stres może sparaliżować jagiellończyków. - Oglądaliśmy spotkania rywali. Wnioski? To normalni ludzie. Tak jak my, mają dwie ręce i dwie nogi. Nie można przestraszyć się przeciwnika i my na pewno nie boimy się Greków - podkreśla Litwin. - Jesteśmy dobrze przygotowani, mamy swój cel i chcemy go zrealizować.

Żółto-czerwoni myślą o awansie do IV rundy kwalifikacji Ligi Europy. Przed rewanżem w Grecji marzą o wypracowaniu sobie zaliczki, choć priorytetowym zadaniem jest nie stracić gola. - Rzeczywiście najważniejsze, aby zagrać na zero z tyłu. A jedną, czy dwie bramki zawsze możemy zdobyć. Nawet w Salonikach - stwierdza Skerla.

Sam Litwin nie jest pewny występu w jutrzejszym pojedynku. Latem przeszedł zabieg chirurgiczny. - W okresie przygotowawczym nie rozegrałem żadnego meczu w pełnym wymiarze 90 minut, ale czuję się dobrze. Wszystko zależy od trenera - tłumaczy obrońca Jagiellonii.

Na decyzję Michała Probierza odnośnie składu czeka także rodak Skerli, Tadas Kijanskas. Może zdarzyć się tak, że na boisku pojawi się trzech reprezentantów Litwy. W Arisie występuje Deividas Cesnauskis.

- To bardzo dobry pomocnik. Nawet nie rozmawialiśmy o zbliżającym się spotkaniu. Zresztą nie wiadomo czy Deividas zagra, bo słyszałem, że ma kontuzję. Dla nas byłoby to na rękę. Ale nawet jeśli wyjdzie na murawę, to i tak nie zmieni naszego nastawienia. Mamy zespół, który może powalczyć z Arisem - dodaje Skerla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna