Jeszcze miesiąc temu Lech znajdował się w kosmicznej formie. Gromił rywala za rywalem i wydawało się, że to będzie sezon zespołu Jacka Zielińskiego. Wystarczyło jednak kilka spotkań i nastroje w Wielkopolsce zmieniły się o 180 stopni.
Brutalnie sprowadzeni na ziemię
Poznaniacy zaczęli nagle przegrywać w ekstraklasie. Skompromitowali się porażką 0:1 i fatalną postawą w pojedynku z Cracovią Kraków. Potem nastąpiło niemiłe rozczarowanie w Lidze Europejskiej. Po wyeliminowaniu norweskiego Fredrikstad FK "kolejorz" nie dał rady belgijskiemu Club Brugge. Szansę na fazę grupową zaprzepaścił dopiero w rzutach karnych, lecz w przekroju całego dwumeczu niczym nie zachwycił.
Odpadnięcie z pucharów mogło kosztować Lecha nawet 10 milionów złotych. Do tego w kraju też mu nie idzie, bo siódme miejsce w tabeli ekstraklasy to wynik znacznie poniżej oczekiwań. Pojawiają się nawet głosy, że w przypadku porażki w Białymstoku posadę straci trener Zieliński. Być może zastąpi go Henryk Kasperczak - pisze dziennik "Futbol News". Wielkim zwolennikiem zatrudnienia Kasperczaka jest już od trzech lat właściciel klubu Jacek Rutkowski.
Rengifo będzie zmęczony
W Poznaniu panuje napięta atmosfera. Oliwy do ognia dolewa sprawa z Hernanem Rengifo. Peruwiańczyk nie kwapi się do przedłużenia kontraktu. Umowa wygasa w czerwcu 2010 roku, co znaczy, że już w grudniu piłkarz mógłby związać się z nowym klubem. Po powrocie Rengifo ze zgrupowania narodowej reprezentacji ma dojść do decydujących rozmów z prezesami.
Tak czy inaczej występ Rengifo w meczu przeciwko Jagiellonii jest bardzo niepewny. W nocy z środy na czwartek Peru gra jeszcze spotkanie eliminacji mistrzostw świata z Wenezuelą (kilka dni wcześniej 26-letni zawodnik zdobył gola w wygranym 1:0 pojedynku z Urugwajem). Rengifo do Polski wróci dopiero w piątek wieczorem. Z warszawskiego Okęcia ma dotrzeć bezpośrednio do Białegostoku. Nie wiadomo, w jakiej kondycji znajdować się będzie jeden z asów Lecha.
Peruwiańczyka zastąpić może Tomasz Mikołajczak. 22-letni wychowanek Obry Kościan, który latem został sprowadzony z Nielby Wągrowiec, coraz mocniej puka do drzwi pierwszego składu. Na treningach prezentuje dobre wrażenie, a kilka dni temu strzelił trzy bramki w sparingu z A-klasowymi Zjednoczonymi Chwaliszewo. Lech wygrał 6:0 (grano 2x20 minut), a oprócz Mikołajczaka do siatki trafiali: Sławomir Peszko, Marcin Kikut i Michał Jakóbowski.
Wojtkowiak jeszcze nie jest gotowy. Stilić już tak.
W sparingu mającym typowo pokazowy charakter pojawili się Grzegorz Wojtkowiak i Jan Zapotoka. Obaj mieli przerwę z powodu kontuzji. Dla Wojtkowiaka był to dopiero pierwszy mecz od pięciu miesięcy. Reprezentant Polski na początku kwietnia zerwał więzadła w kolanie i musiał przejść operację. Wraca do zdrowia, lecz na grę w ekstraklasie nie jest jeszcze gotowy. Podobnie zresztą jak Zapotoka. Słowak narzekał na problemy z mięśniem dwugłowym uda. Doszedł do siebie, na razie ma jednak zaległości motoryczne.
W ostatnim czasie kontuzję kolana leczył również Semir Stilić. Z tego powodu wypadł z kadry Bośni i Hercegowiny na eliminacyjne mecze z Armenią i Turcją. 22-letni pomocnik został w Poznaniu, gdzie poddawany był rehabilitacji. Ta przyniosła pożądane skutki i Stilić jest gotowy do gry.
Poznaniacy w niedzielę i poniedziałek mieli wolne. We wtorek wznowili przygotowania - do szalenie istotnego dla nich - starcia z Jagiellonią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
