Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok. Za wcześnie na triumfalne tony, ale jest sporo plusów

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Bądźmy konsekwentni, kontynuujmy tę pracę, grajmy lepiej - mówi Tomasz Kupisz. Nic dodać, nic ująć.
Bądźmy konsekwentni, kontynuujmy tę pracę, grajmy lepiej - mówi Tomasz Kupisz. Nic dodać, nic ująć. jagiellonia.pl
W trzech meczach rundy rewanżowej PKO Ekstraklasy Jagiellonia wywalczyła pięć punktów. Fakt, że białostoczanie są w tej rundzie niepokonani napawa optymizmem. Takie zwycięstwa, jak odniesione w ostatniej kolejce z Pogonią Szczecin (2:0), wlewają otuchę w serca kibiców i dodają pewności siebie piłkarzom.

Na uderzenia w triumfalne tony jest jednak za wcześnie, bo przewaga nad strefą spadkową to tylko trzy punkty, a i gra Żółto-Czerwonych nie porywa.

- W Gliwicach pomimo tego, że nie oddaliśmy wielu celnych strzałów, to zremisowaliśmy na trudnym terenie. Na Widzewie było tak samo - przyznaje w klubowych mediach Jagi Tomasz Kupisz. - Nie ma się co oszukiwać, że Pogoń stłamsiła nas, ale pokazaliśmy charakter i potrafiliśmy wygrać. Bądźmy konsekwentni, kontynuujmy tę pracę, grajmy lepiej - dodaje strzelec pierwszego gola w spotkaniu z Portowcami.

Jagiellonia Białystok. Punktować w takich meczach to duża sztuka

To bardzo przytomna ocena poczynań drużyny trenera Macieja Stolarczyka. Szkoleniowiec Jagi i sami zawodnicy z pewnością woleliby dominować nad przeciwnikami i punktować w sposób przekonujący. Nie zawsze bowiem rywale będą obijać słupki i poprzeczki, względnie przegrywać pojedynki z bramkarzem Zlatanem Alomeroviciem. Z drugiej jednak strony, punktowanie w spotkaniach, w których nie jest się lepszym, to duża sztuka.

Otwarcie rundy, a już szczególnie wygrana z Pogonią, nastrajają optymizmem z kilku innych powodów. Jagiellonia zakończyła serię spotkań bez zwycięstwa i wreszcie zagrała na zero z tyłu. Cieszy też szybki powrót na boisko po kontuzji w Gliwicach Jesusa Imaza, który stanowi o sile ofensywnej Żółto-Czerwonych. Oby równie szybko do siebie doszedł drugi z hiszpańskich snajperów Jagi - Marc Gual.

Jagiellonia Białystok. Duży wkład zmienników

Trzeba też podkreślić rolę zawodników rezerwowych w poczynania Jagiellończyków. Gracze z ławki mieli udział we wszystkich dotychczasowych trafieniach w tej rundzie. Wojciech Łaski strzelił efektownego gola w Gliwicach, Rui Nene i Bartosz Bida wypracowali bramkę w Łodzi, a w spotkaniu z Portowcami Bartłomiej Wdowik miał asystę, a Imaz - gola.

To pozytywne zjawisko, pokazujące, że Jaga dysponuje wartościowymi zmiennikami, którzy są w stanie wnieść sporo do gry zespołu. Plusem jest też to, że do drużyny wprowadzają się piłkarze sprowadzeni w zimowym okienku transferowym. W pierwszym składzie przeciwko Pogoni wybiegł Dusan Stojinović, a z ławki rezerwowych wszedł Michal Sacek.

- W poprzednich klubach występowałem jako prawy obrońca, choć moją nominalną pozycją jest środek obrony - ocenia Stojinović. - Czułem się dobrze na boisku. Musiałem sobie radzić z dobrze wyszkolonymi technicznie i szybkimi zawodnikami Pogoni na lewym skrzydle. Wszystko było w porządku, cieszę się z trzech punktów. Koncentrujemy się na dalszej robocie do wykonania - dorzuca Słoweniec.

Kolejny mecz czeka Jagę w poniedziałek - 19 lutego, na wyjeździe z Radomiakiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok. Za wcześnie na triumfalne tony, ale jest sporo plusów - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna