To był bardzo ważny mecz dla obu drużyn. Porażka praktycznie pozbawiała szans na zakwalifikowanie się do górnej ósemki. Białostoczanie zaczęli sobotni mecz z dużą werwą uzyskując od razu przewagę. Jednak na gola czekaliśmy aż do 84. minuty, gdy Konstantin Vassiljev, najpierw powstrzymał wyjście z kontrą gości, a potem przymierzył i huknął w samo okienko bramki Górnika. Litewski bramkarz Łęcznej Dziugas Bartkus był bez szans.
- Piłka poleciała tak, jak trzeba i zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Wcześniej miałem kilka szans do uderzenia, ale nie udawało się trafić w bramkę - stwierdził Estończyk, który dał Jagiellonii bardzo ważne trzy punkty.
Żółto-czerwoni rzeczywiście oddali mnóstwo strzałów na bramkę Górnika (17), ale w światło bramki tylko trzy (Taras Romanczuk, Piotr Grzelczak i Vassiljev).
Trener Michał Probierz w porównaniu do fatalnego spotkania z Lechią dokonał w składzie kilku zmian. W obronie zamiast Sebastiana Madery zagrał Brazylijczyk Guti i z jego występu szkoleniowiec był zadowolony. - Guti czekał na swoją szansę i wszedł do gry bardzo dobrze. Może zbyt szybko dostał żółtą kartkę - powiedział Probierz.
W środku pola zagrał Taras Romanczuk. Od pierwszej minuty wybiegli także Przemysław Frankowski oraz Karol Świderski. Każdy z nich nie zawiódł szkoleniowiec.
Na pewno w zdobyciu gola pomogła też czerwona kartka jaką zobaczył po drugiej żółtej piłkarz Górnika Damian Jakubik w 66. minucie. Chociaż z drugiej strony białostoczanie nie mieli tak łatwo, na co zwrócił uwagę kapitan żółto-czerwonych Rafał Grzyb.
- Czasem łatwiej się bronić w dziesiątkę niż w jedenastu. W osłabieniu każdy zawodnik daje z siebie więcej. Jednak im dłużej trwał mecz, tym więcej akcji stwarzaliśmy sobie i wreszcie dopięliśmy swego po wspaniałym golu Konstantina - mówił Rafał Grzyb.
Piłkarze Górnika w zasadzie nie zagrozili poważniej bramce Bartłomieja Drągowskiego. Oddali jeden groźny strzał w pierwszej połowy, gdy bramkarz Jagiellonii odbił piłkę po uderzeniu Przemysława Pitrego.
Kolejny mecz ligowy jagiellończycy zagrają w najbliższy piątek w Krakowie z Wisła. Po nim nastąpi dwutygodniowa przerwa na mecze reprezentacji Polski.
Jagiellonia - Górnik Łęczna 1:0 (0:0)
1:0 Konstantin Vassiljev 84.
Żółte kartki: Guti (Jagiellonia); Bogusławski, Jakubik, Tymiński (Górnik Łęczna). Czerwona kartka: Damian Jakubik (66, Górnik, za drugą żółtą).
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 8516.
Jagiellonia: Bartłomiej Drągowski - Łukasz Burliga, Guti, Igors Tarasovs, Piotr Tomasik - Przemysław Frankowski (77. Karol Mackiewicz), Taras Romanczuk (79. Jacek Góralski), Rafał Grzyb, Konstantin Vassiljev, Fedor Černych - Karol Świderski (70. Piotr Grzelczak).
Górnik Łęczna: Džiugas Bartkus - Łukasz Mierzejewski, Radosław Pruchnik, Tomislav Božić, Damian Jakubik - Grzegorz Bonin, Łukasz Bogusławski, Krzysztof Danielewicz (61. Tomasz Nowak), Przemysław Pitry (79. Łukasz Tymiński), Marquitos (46. Paweł Sasin) - Bartosz Śpiączka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody
- Dwóch ukraińskich żołnierzy zadźganych nożem w Niemczech. Sprawcą... Rosjanin
- QUIZ Test MultiSelect 2024 - oto legendarny test do policji. Zmora rekrutacji!