- W pierwszej połowie spotkania graliśmy dobrze, ale nie potrafiliśmy zdobyć bramki. Kluczowe było, aby zawodnicy podnieśli się po tych pierwszych 45 minutach. Cały czas konsekwentnie dążyliśmy do celu. I udało się. Mam nadzieję, że załapiemy się jednak do europejskich pucharów. Do tego potrzeba też trochę szczęścia. W sezonie suma szczęścia powinna wyjść na zero, a nas wciąż jest jakieś minus osiem - podsumował Probierz.
Opiekun Korony Włodzimierz Gąsior nie miał wątpliwości, że Jagiellonia była w sobotę lepszym zespołem. - Wynik odzwierciedla różnicę, jaka dzieli dzisiaj obie drużyny. Gospodarze byli bardzo zmotywowani. Było to widać w każdej akcji, w każdym zagraniu i pojedynku - stwierdził trener Korony.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Gazety Współczesnej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?