Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia nie imprezuje

Krzysztof Sokólski [email protected]
Thiago Rangel Cionek (z lewej) i Andrius Skerla stanowią parę jednych z najlepszych środkowych obrońców w lidze
Thiago Rangel Cionek (z lewej) i Andrius Skerla stanowią parę jednych z najlepszych środkowych obrońców w lidze A. Chomicz
Nie było imprezy z okazji awansu na pozycję lidera. Przeciwnie. Teraz musimy jeszcze ciężej pracować - mówi obrońca Jagiellonii Thiago Rangel Cionek.

Jagiellonia Białystok zbiera należne profity związane z mianem najlepszego zespołu Ekstraklasy. Trener Michał Probierz w niedzielę najpierw był gościem studia Canal+, potem zmienił tylko koszulę i pojawił się w Szybkiej Piłce, w TVP. Z kolei Tomasz Frankowski odwiedził stację nSport.

O Jadze mówi się teraz w Polsce dużo i namiętnie. Wychwytywany jest każdy drobiazg, związany z żółto-czerwonymi. Na przykład taki, że Thiago Rangel Cionek pojawił się na Konwiktorskiej na meczu Polonia Warszawa - Korona Kielce. No właśnie, co Thiago robił na stadionie "Czarnych Koszul"? Czy aby nieobliczalny prezes Janusz Wojciechowski nie zapragnął nagle mieć w swojej drużynie twardego jak skała Brazylijczyka?

- Spokojnie, kibice Jagi nie muszą się martwić. Nigdzie z Białegostoku się nie wybieram - uśmiecha się Cionek. - Po meczu z Wisłą dostaliśmy trochę wolnego. Postanowiłem więc skorzystać z zaproszenia Bruno i odwiedzić go w Warszawie.
Cionek obejrzał porażkę Polonii 1:3. Było mu szkoda kolegi, ale z drugiej strony zacierał ręce z radości, bo dzięki zwycięstwu Korony Jagiellonia objęła samodzielne przodownictwo w tabeli.

- Po meczu spotkaliśmy się na kolacji. O piłce nawet za bardzo nie rozmawialiśmy. Po przegranym spotkaniu Bruno nie był w najlepszym nastroju do dyskusji o futbolu - opowiada Cionek.

Thiago natomiast może bez przerwy mówić o piłce. Ma ku temu powody. - Zostaliśmy liderem. To niezwykle przyjemne uczucie. Choć ja cały czas jestem ostrożny i powtarzam, że nie wolno popadać w euforię. Za nami dopiero pięć kolejek. Trzeba działać krok po kroku i koncentrować się tylko na najbliższym meczu. Po awansie na pozycję lidera nie było w drużynie żadnej imprezy. Przeciwnie. Trzeba jeszcze ciężej pracować. Czas na imprezę przyjdzie może po sezonie - podkreśla Brazylijczyk. - Musimy być gotowi, że dopiero teraz zacznie się wielka walka, bo będziemy bronić pierwszej pozycji. A nikt przed nami nie padnie na kolana. Wygraliśmy z Lechem i Wisłą, lecz w Ekstraklasie jest szesnaście drużyn, a nie dwie. Każde trzy punkty, czy to zdobyte z Wisłą, czy jakimkolwiek innym rywalem, mają identyczną wartość.

Cionek już koncentruje się na kolejnych pojedynkach. W niedzielę żółto-czerwoni zagrają w Gdyni z Arką, stamtąd pojadą na mecz Pucharu Polski z pierwszoligową Flotą Świnoujście.

- Nie będą to łatwe spotkania - przestrzega 24-letni defensor. - Ale naszym celem są oczywiście dwa zwycięstwa. Nikogo nie lekceważmy i na pewno nie zabraknie nam motywacji. W Ekstraklasie nie chcemy oddawać pozycji lidera, a w Pucharze Polski bronimy przecież głównego trofeum. Chcemy znowu zagrać w finale i zwyciężyć - podkreśla Thiago.

Przygotowania do meczu z Arką jagiellończycy rozpoczną dzisiaj po południu. W niedzielę i poniedziałek odpoczywali. Kilku zawodników jest poobijanych. Kłopoty z mięśniem czworogłowym ma m.in. Cionek.

- Są stłuczenia. Jak to po meczu, ale raczej nikt nie narzeka na poważniejsze urazy - mówi Marcin Piechowski, masażysta w białostockim zespole.
Jagiellończycy zatem w pełnym składzie szykować się mogą do wyjazdu na Pomorze. Z Arką zagrają w najbliższą niedzielę, z Flotą - w środę, 22 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna