MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Śląsk. Zero, jak to pięknie brzmi.

Krzysztof Sokólski [email protected]
Jagiellonia (przy piłce Paweł Zawistowski) tym razem nie chce zostawić złudzeń i zamierza pokazać Śląskowi miejsce w szeregu
Jagiellonia (przy piłce Paweł Zawistowski) tym razem nie chce zostawić złudzeń i zamierza pokazać Śląskowi miejsce w szeregu Archiwum
Piłkarze Jagiellonii już w sobotę mogą wyczyścić swoje konto i pozbyć się nieszczęsnych minusów.

Pan jest zerem, panie pośle - mówił jeden znany polityk do drugiego, nie mając o nim dobrego zdania. Określenia "totalne zero", czy powtarzając za Lady Pank "mniej, niż zero", też do pozytywnych nie należą. Jednak dla Jagiellonii owo zero jest w tej chwili największym dobrem na świecie. Wygrywając w sobotę ze Śląskiem Wrocław wyjdziemy na prostą. Pozbędziemy się minusów i śmiało spojrzymy w górę tabeli. Ale na początku trzeba pokonać Śląsk.

Żółto-czerwoni zdobywając w trzech meczach siedem punktów wykonali kawał dobrej roboty. Ale to dopiero początek drogi.

- Nie nastawiamy się tylko i wyłącznie na mecz ze Śląskiem. Do każdego spotkania podchodzimy w pełni skoncentrowani - podkreśla trener Michał Probierz. - Przecież jeśli nawet w sobotę odrobimy straty i na naszym koncie pojawi się zero, to nie zapewni nam to utrzymania w ekstraklasie. Zaliczyliśmy dobry początek, ale nie ma żadnej euforii. Jesteśmy świadomi, że czekają nas w tym sezonie jeszcze wzloty i upadki.

Jednak nie ulega wątpliwości, że do sobotniego pojedynku jagiellończycy przystąpią z myślą, że już ze Śląskiem mają szansę wyzerować liczniki. Czy nie sparaliżuje ich presja?

- Kto sobie z nią nie radzi, nie powinien grać w piłkę - zaznacza Probierz. - Poza tym presja była chyba większa przed początkiem sezonu, kiedy mieliśmy minus dziesięć punktów.

Białostoczanie są przy tym świadomi, że sięgnąć po zwycięstwo w starciu z wrocławską drużyną nie będzie łatwo.

- Czeka nas bardzo ciężki mecz. Wystarczy wspomnieć, że gdyby nie pechowa porażka w ostatnich sekundach z Polonią Warszawa, Śląsk miałby teraz komplet punktów na koncie - mówi opiekun Jagiellonii.

Ale żółto-czerwoni wrocławian się nie przestraszą. Przeciwnie pałają chęcią rewanżu za ostatnie starcia. Przypomnijmy, w Białymstoku było 2:2, a po zdobyciu drugiej bramki trenerzy Śląska zaczęli wykonywać obraźliwe gesty w stronę białostockich kibiców. Wiosną jagiellończycy chcieli utrzeć nosa Ryszardowi Tarasiewiczowi i jego ekipie we Wrocławiu, lecz przegrali 0:2.

Należy spodziewać się, że Tarasiewicz, były trener Jagi, postara się maksymalnie zmobilizować swoich podopiecznych. Probierz nie pozostanie mu dłużny i możemy być świadkami bardzo twardej batalii.

Nasz zespół przystąpi do pojedynku z pewnymi kłopotami kadrowymi. Kontuzjowany jest Wahan Gevorgyan i jego występ jest raczej wykluczony. Z drużyną trenują natomiast i do meczu przygotowują się Hermes oraz Igor Lewczuk również narzekający ostatnio na kłopoty ze zdrowiem.

Program spotkań 4. kolejki ekstraklasy:
Piątek: Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów (17.45), Arka Gdynia - Wisła Kraków (20.00).
Sobota: GKS Bełchatów - Piast Gliwice (14.45), Polonia Bytom - Korona Kielce (17.00), Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław (18.15), Polonia Warszawa - Lechia Gdańsk (19.15).
Niedziela: Cracovia - Lech Poznań (14.45), Odra Wodzisław Śląski - Legia Warszawa (16.45).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna