W poniedziałek na stadionie miejskim w Białymstoku indywidualnie ćwiczył Tomasz Frankowski, narzekający na uraz kolana. - Mam nadzieję, że będę gotowy do gry. Młode świeże ciało, to opuchlizna szybko zejdzie - żartował strzelec jedynego gola w pierwszym meczu z Irtyszem.
Dookoła boiska biegał Bartłomiej Pawłowski, który też ma problem z kolanem. W ogóle nie było Luki Pejovicia. Obaj jednak znaleźli się w 20-osobowej kadrze na mecz. - Luka ćwiczył indywidualnie. Z 22 graczy zgłoszonych do europejskich rozgrywek do Kazachstanu nie lecą tylko kontuzjowani Robert Arzumanjan i Mladen Kascelan - tłumaczył trener Michał Probierz.
Poniedziałkowe zajęcia trwały trochę ponad 1,5 godziny. Wiele czasu piłkarze poświęcili na stałe fragmenty gry. Nie ćwiczyli karnych, co nie znaczy, że i nie popracują nad tym elementem. - Mamy zajęcia w wtorek i środę. Nikogo nie lekceważymy. W Pawłodarze musimy być gotowi na różne scenariusze - podkreślał Probierz.
Po treningu jagiellończycy udali się na wspólny obiad. Po nim, około godz. 15 wyjeźdżają do Mińska. Tam jutro mają trening i o 20.30 ze stolicy Białorusi lecą do Pawłodaru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?