W pierwszym spotkaniu między drużynami, rozegranym w Bydgoszczy, podopieczni trenera Michała Probierza wygrali 3:1 po dwóch trafieniach Mateusza Piątkowskiego i jednym Daniego Quintany. Dla Zawiszy honorowego gola zdobył, już nie grający w Bydgoszczy, Bernardo Vasconcelos.
W lipcowym spotkaniu białostoczanie pewnie sięgnęli po trzy punkty. Także i teraz na komplet punktów liczą białostoccy kibice. Przecież obie ekipy dzieli w tabeli aż 11 miejsc.
Z outsiderami gra się jednak zawsze bardzo trudno i o tym już nie raz przekonywały się faworyzowane drużyny. W ostatnim ligowym spotkaniu Zawisza zremisował na wyjeździe z Koroną Kielce 2:2. - Najważniejsze jest to, że wierzymy, że uda nam się wyjść z tej trudnej sytuacji - mówił po tym spotkaniu na oficjalnym portalu Zawiszy Brazylijczyk Rafael Porcellis.
W tygodniu poprzedzającym mecz z Jagiellonią trener Zawiszy Mariusz Rumak zdecydował się na kolejny krok motywujący piłkarzy do wytężonej pracy i... odsunął do zespołu rezerw Vahana Gevorgyana, Piotra Petasza i Anéstisa Argyríou.
Oprócz tych piłkarzy z Jagiellonią nie zagra także z powodu nadmiaru żółtych kartek brazylijski obrońca Samuel Araujo.
W Jagiellonii zaś nie wystąpi jedynie kontuzjowany Michał Pazdan.
Mecz poprowadzi jako sędzia główny Mariusz Złotek z Gorzyc. Niestety, arbiter ten nie jest miło kojarzony przez Jagiellonią. W spotkaniu z Górnikiem Zabrze (0:3) "wsławił" się tym, że uznał gola dla Górnika zdobytego z pozycji spalonej i podyktował przeciwko żółto-czerwonym rzut karny za rzekome zagranie ręką Marka Wasiluka.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?