MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jajami w gminę

<B>Jerzy Dziekoński, jdziekonski<\@>wspolczesna.pl<B>
Manifestujący pod urzędem gminy jako argumentów użyli kurzych jaj
Manifestujący pod urzędem gminy jako argumentów użyli kurzych jaj Fot. J. Dziekoński,
STARE JUCHY. Na siedzibę miejscowej gminy posypały się wczoraj surowe jajka. Pikietujący pod urzędem mieszkańcy wsi zamanifestowali swoje niezadowolenie z odwołania ze stanowiska Ewy Jurkowskiej-Kawałko, dyrektor Zespołu Szkół w Starych Juchach. Pod presją pikietujących i kurzej amunicji, Danuta Kawecka, wójt Starych Juch, zmieniła zdanie i przywróciła dyrektor do pracy.

- Chcemy Ewy! Ewa na dyrektora! - skandowali pod urzędem gminy rodzice uczniów z Zespołu Szkół Samorządowych w Starych Juchach. Domagali się przywrócenia do pracy Ewy Jurkowskiej-Kawałko, która, zarządzeniem wójta Danuty Kaweckiej, została odwołana ze stanowiska dyrektora miejscowej podstawówki i gimnazjum.
- Nie można zostawiać szkoły bez dyrektora przed samym rozpoczęciem roku szkolnego - mówi Barbara Żero, matka czworga uczniów.
Prawo do odwołania
Kilkadziesiąt pikietujących osób przybyło pod urząd od razu po apelu rozpoczynającym rok szkolny. Podczas uroczystości odczytali swój list, w którym jasno skrytykowali decyzję wójta Kaweckiej. Rodzice i uczniowie murem stanęli w obronie dyrektorki.
- Jestem pracodawcą, więc mam prawo odwołać dyrektora - mówi Danuta Kawecka. - Gdyby to uczniowie decydowali, zapewne pani dyrektor pozostałaby na swoim stanowisku. Pod adresem jej pracy były jednak konkretne zarzuty.
Ewa Jurkowska-Kawałko uważa, że zarzuty są całkowicie chybione, a samo odwołanie zostało przeprowadzone niezgodnie z prawem. Nie było na to zgody kuratora oświaty ani rady powiatu, w której E. Jurkowska-Kawałko zasiada.
- Zaskarżyłam odwołanie do sądu pracy oraz złożyłam wniosek do wojewody o uchylenie zarządzenia pani wójt - mówi dyrektor.
W Starych Juchach tajemnicą poliszynela jest fakt, że głównym powodem zwolnienia dyrektor szkoły stanowiły przesłanki osobiste. Ewa Jurkowska-Kawałko była kontrkandydatką Danuty Kaweckiej w ostatnich wyborach samorządowych.
- To jest polityczna gra pani wójt - krótko kwituje sprawę Bogusław Gienieczko, radny gminy Stare Juchy.
Danuta Kawecka zaprzecza, jakoby odwołanie dyrektor miało jakikolwiek związek z wyborami sprzed dwóch lat.
Nerwowe oczekiwanie
Podczas gdy pikietujący czekali pod urzędem na zmianę decyzji, w gminie wrzało. Zwołani tego dnia radni debatowali nad przywróceniem stanowiska Ewie Jurkowskiej-Kawałko. Pertraktacje w urzędzie trwały kilkadziesiąt minut. W końcu protestującym puściły nerwy. W kierunku siedziby gminy posypały się surowe jajka.
- Tutaj chodzi o sprawiedliwość, o nic więcej - mówił mężczyzna, który dostarczył pod urząd wytłoczkę kurzej amunicji.
Ostatecznie rada gminy przygotowała wniosek o przywrócenie do pracy dyrektor Zespołu Szkół Samorządowych.
- Radni jednogłośnie opowiedzieli się za postulatem uchylenia zarządzenia pani wójt - mówi radny Ludwik Różyński. - Pani dyrektor cieszy się bardzo dobrą opinią wśród uczniów i rodziców.
Na wniosek rady, wójt uchyliła swoją decyzję. Ewa Jurkowska-Kawałko nadal szefuje szkole w Starych Juchach. Nie chciała komentować wczorajszego zajścia. **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna