To były cztery lata leniwych rządów Platformy Obywatelskiej, czas na naszych kandydatów, którzy mogą zrobić wiele dobrego dla tego regionu - powiedział w czwartek Grzegorz Napieralski, przewodniczący SLD, który odwiedził Białystok. - Otwieramy kampanię na Podlasiu i zachęcamy wszystkich do wzięcia udziału w dyskusji o przyszłości naszego kraju.
Napieralski zaprezentował oficjalnie listę kandydatów Sojuszu Lewicy Demokratycznej do Sejmu w województwie podlaskim. Na pierwszym miejscu znalazł się obecny poseł, Jarosław Matwiejuk. Z "dwójką" wystartuje Eugeniusz Czykwin, a na miejscu trzecim znalazła się Małgorzata Bil-Jaruzelska.
- Z tą listą nie sposób nie zrobić dobrego wyniku - chwalił kolegów i koleżanki lider listy.
Z kolei szef SLD dodał, że ma nadzieję, że inne partie polityczne nie będą uciekały od debat:
- Jesteśmy do nich przygotowani - stwierdził. - Powinny być to debaty specjalistów, sądzę, że jako pierwsza powinna się odbyć debata minister Kopacz z naszym byłym ministrem zdrowia Markiem Balickim.
Napieralski: Zaskoczymy wszystkich pozytywnie
Na pytanie jak realnie szanse SLD w nadchodzących wyborach ocenia kierownictwo tej partii, Grzegorz Napieralski odpowiedział: - Jestem pewien, że wszystkich zaskoczymy pozytywnie.
W czwartek podpisy pod swoimi listami wyborczymi zbierali w Białymstoku Janusz Palikot (Ruch Poparcia) i Janusz Korwin-Mikke (Nowa Prawica). Choć ich partie znajdują się po przeciwnych stronach sceny politycznej na Rynku Kościuszki apelowali, by liderzy wszystkich partii zgodzili się na wspólną debatę.
- Czas na prawdziwie ideową debatę, której w Polsce zdecydowanie brakuje - mówił Janusz Palikot. - Partie w Sejmie jedynie udają, że się spierają, prawdziwy spór nie istnieje.
Janusz Korwin-Mikke nazwał z kolei partie, które aktualnie znajdują się w parlamencie, bandą czworga.
- To oszuści, Polska stoi w miejscu - stwierdził Korwin-Mikke. - Nie ma ani prawdziwej prawicy, ani lewicy, ludzie mają jedynie pozorny wybór, trzeba to zmienić. Sejmowym politykom obecna sytuacja jest na rękę, bo w mętnej wodzie łatwiej łowić ryby.
Debata "Lewy kontra prawy sierpowy"
Janusz Palikot narzekał, że partie polityczne w Polsce są niesprawiedliwie finansowane:
- Osoby przy władzy same sobie przyznają setki milionów złotych dotacji - mówił. - Przez to nasza scena polityczna jest praktycznie zabetonowana, trzeba to teraz zmienić.
Jak stwierdzili Palikot i Korwin-Mikke, pierwsza uczciwa debata (na razie między nimi dwoma) odbędzie się już w najbliższą niedzielę w Warszawie. Nazwali ją "Lewy kontra prawy sierpowy" i liczą, że po jej zakończeniu będą chcieli z nimi rozmawiać przedstawiciele innych partii.
- Nie mam jednak złudzeń, że kolejne debaty dojdą do skutku - mówił Korwin-Mikke. - Naszych rywali zmusilibyśmy do odpowiedzi na konkretne pytania, np. skąd wezmą pieniądze na spełnienie wyborczych obietnic. My to wiemy, a oni nie. Na przykład: jeśli my zlikwidujemy podatki od kupna sprzedaży i dochodowe, to wiemy, że połowa przedsiębiorców uruchomi swoje fabryki na drugą i trzecią zmianę, a tym samym wzrosną wpływy z VAT, a bezrobocie szybko zniknie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?