Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarku! Polskę baw

Konrad Kruszewski [email protected]
Były podobno próby dowiezienia kiboli autokarami do lokali wyborczych, ale skończyły się fiaskiem. Kibole, gdy widzieli podstawiany autokar, myśleli, że to jest wyjazd na mecz, albo na ustawkę. Stawiali się więc w autobusie już przykładnie pijani i wyposażeni w maczety. Jasne było, że w takim stanie i z takim wyposażeniem nikt ich do urn nie dopuści.

Jarosław Kaczyński osiągnął imponujący bilans porażek. Sześć po kolei. I zero zwycięstw - też po kolei. Żaden przywódca partyjny we współczesnym świecie nie może się takim osiągnięciem pochwalić. Jeżeli już można z kimś prezesa PiS porównać, to z bokserem Gołotą. Co wychodził na ring - to zbierał takie bęcki, że już przed końcem pierwszej rundy był pokonany. Ale ciągle, mimo nieustających porażek, walczył o tytuł mistrza świata. Tak samo, jak prezes Jarosław.

Ktoś musi być winnym tych porażek, bo przecież nie jest nim prezes. Po kolei zatem wymienię winnych szóstej porażki Jarosława. Pierwszym winowajcą jest naród szmaciarzy. Tak to zostało sformułowane pod Wawelem, następnego dnia po wyborach w miesięcznicę smoleńską. "Szmaciarze sfałszowali wybory" - takie tam pojawiło się hasło wśród zwolenników PiS-u. Teza o fałszerstwie pojawia się już po raz szósty, jak zwykle po przegranych wyborach. Musi być zatem prawdziwa. Jedni szmaciarze głosują, drudzy fałszują.

Jedni szmaciarze, o zgrozo, wybierają geja i transseksualistę (naród jeszcze nie wie kto to taki, ale prawdziwy Polacy już wiedzą - sodomita!!!), drudzy szmaciarze fałszują odejmując głosy Nelly Rokicie. Wszystko to jest ze sobą zgrane, wspiera się nawzajem, idzie ręka w rękę.

Naród szmaciarzy nie dorósł do prezesa Jarosława i jego partii. Trzeba naród zmienić - najlepiej na węgierski, żeby spełniło się marzenie Kaczyńskiego i był "Budapeszt w Warszawie". Taki teraz będzie kurs - na Węgry! Miała być kiedyś IV RP (mało już kto o niej pamięta) - będą Węgry. - Jeszcze będzie Budapeszt w Warszawie - jak mówi prezes.

Drugą przyczyną porażki są jak zwykle media, które z wściekłością atakowały (bez wściekłości nie potrafią) prezesa i jego ludzi. Ten atak, jak zwykle, był zmasowany. Strzelano do PiS-u z długopisów, kamer, komputerów, mikrofonów, czyli ze wszystkiego, co mogłoby obiektywnie utrwalać i przekazywać myśli prezesa, ale nie utrwalało i nie przekazywało, tylko wściekle atakowało.

No cóż, czegóż innego można się spodziewać po niemieckich stacjach, rozgłośniach, gazetach i dziennikarzach. I to się nie zmieni, dopóki nie będzie Budapesztu w Warszawie i razem z nim dziennikarzy węgierskich, którzy nad niemieckimi mają tę przewagę, że nikt ich nie rozumie. Taki mają ciekawy język.

Trzecią przyczyną są wrogowie wewnętrzni. W PiS-ie tych wewnątrzpartyjnych wrogów jest wielu, tak, że po każdej przegranej kampanii prezes Jarosław wycina ich jak odciski na zdrowej stopie PiS-u.

W zeszłym roku po kampanii prezydenckiej zeskrobał z pięty Kluzik-Rostkowską i Jakubiak, w tym roku padło na Ziobrę i Kurskiego - skrytych sabotażystów. Podobno mieli jeździć po całej Polsce, od wioski do wioski, i namawiać, żeby obywatele nie głosowali na ludzi prezesa. Jeszcze nie wiadomo, co z sabotażystami zrobi prezes, ale do Budapesztu ich raczej już ze sobą nie zabierze.

Po czwarte - zawiedli patrioci. Ci najbardziej patriotyczni, ci, którzy z powodu swego patriotyzmu siedzą po więzieniach - jak Staruch. Zawiodła najbardziej, według PiS-u, patriotyczna grupa Polaków - kibole. "Donald - matole - twój rząd obalą kibole!" - takim bojowym hasłem zagrzewała się ta grupa patriotów do walki w trakcie kampanii. A jak przyszło co do czego, czyli do decydującej bitwy w wojnie polsko-polskiej - to się okazało, że ci gorący patrioci nie wiedzieli, gdzie są lokale wyborcze.

A jak się dowiedzieli, że w większości w szkołach, to tam nie poszli, bo całe życie szkoły omijali z daleka. I tak im już zostało. Nie powiodły się też próby nauczenia ich barw partyjnych. Ciągle im się myliły z barwami klubowymi. Senator Romaszewski (już były senator) poszedł po błogosławieństwo na audiencję do więzienia do samego pana Starucha - szefa kiboli Legii. Niestety, przyszło mu kandydować w okręgu, gdzie legionistów nienawidzą jak psów, za to kochają Polonię. No i to błogosławieństwo tylko zaszkodziło, bo kibol Polonii nigdy nie zagłosuje na kibola Legii. Barwy klubowe dla kibola są święte.

Były podejmowane podobno próby dowiezienia kiboli autokarami do lokali wyborczych, ale skończyły się fiaskiem. Kibole, kiedy widzieli podstawiany autokar, myśleli, że to jest wyjazd na mecz, albo na ustawkę. Stawiali się więc w autobusie już przykładnie pijani i wyposażeni przynajmniej w maczety. Jasne było, że w takim stanie i z takim wyposażeniem nikt, nawet pisowscy mężowie zaufania, ich do urn nie dopuści.

Ale największym winowajcą przegranych przez PiS wyborów jest szatan. Diabeł, który zagnieździł się w umysłach Polaków i kazał im głosować zamiast na prawdziwych patriotów na palikotów i tuskopalikotów, na gejów, transseksualistów, na lesbijki, na czarnych zamiast na białych, czyli, jak ogłosił ojciec Rydzyk - na sodomitów (cytuję ojca: "To straszne! Do Sejmu wchodzą sodomici"). Na szczęście redemptorysta już się dowiercił do gorących źródeł, które, jak wiadomo, wypływają z samego piekła. Już on się teraz temu szatanowi dobierze do d...!

Razem, to oczywista oczywistość, z prezesem Kaczyńskim, który nawet po szóstej porażce nie zamierza ustępować. Dlatego, że - jak sam twierdzi - wszędzie, cytuję: "Witają mnie okrzykami "Jarosław, Polskę zbaw". W związku z tym nie ma wyjścia - musi zbawić. Wredni wrogowie jednak twierdzą, że Jarosław ulega słuchowemu złudzeniu, bo te tłumy wcale nie skandują "Jarosław, Polskę zbaw", tylko "Jarosław, Polskę baw!"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna