Jarmark staroci i rękodzieła ludowego w Kiermusach. Zobacz, jakie perełki można było znaleźć w pierwszy weekend listopada

Jarmark staroci w Kiermusach w gminie Tykocin organizowany jest od ponad 20 lat, w każdą, pierwszą niedzielę miesiąca i poprzedzającą ja sobotę. Ostatni odbył się w dniach 4-5 listopada.

Czytaj też:

Na Czarciej Polanie tradycyjnie swoje stoiska wystawili miłośnicy antyków z całej Polski. Znalazły się tu krzesła, stoliki, szafy, zegary, figurki, mocno zdobione świeczniki, lampy, stare młynki do kawy, ceramika stołowa, maszyny do pisania, monety, sztylety.

Można tu kupić i wyroby rękodzielnicze od makatek, szydełkowanych obrusów, drewnianych rzeźb po obrazy i biżuterię.

W listopadowej ofercie znalazły się także stare książki, komiksy, dziadki do orzechów i inne zabawki, obrazy, rowery, piece "kozy" i końskie podkowy na szczęście. To miejsce to gratka dla kolekcjonerów oraz osób, które szukają nietypowych przedmiotów do swoich wnętrz, jak vintage meble rodem z PRL-u, radia tranzystorowe, a także znaki drogowe lub ludzki szkielet ze sztucznego tworzywa naturalnych rozmiarów.

Bo co dla jednych jest zwykłym starociem bez żadnej wartości, dla innych może mieć wartość sentymentalną. Takie targi staroci to też idealne miejsce dla poszukiwaczy rzeczy z duszą lub do samodzielnego przerobienia, a także tańszych, używanych alternatyw przedmiotów codziennego użytku - jak odkurzacz, czy narty z "drugiej ręki"

Zobacz także:

To wszystko sprawia, że niezależnie od pogody, do Kiermus zjeżdżają tłumy poszukiwaczy perełek. I tak dzieje się od 20 lat, od kiedy jest organizowany jarmark.

Na stoiskach jak zwykle nie zabrakło i innych tradycyjnych wyrobów: wędlin, miodów i nalewek wszelakich, wybornego pieczywa i podlaskich serów oraz wędlin.