Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jechał pijany i jest bez auta

(zmo)
Kierowca z gminy Knyszyn już raz był złapany przez policję za jazdę na "dwóch gazach". Pomimo to wybrał się ponownie w drogę po spożyciu alkoholu. Tym razem policjanci z monieckiej drogówki byli bezwzględni. Mężczyzna stracił na dłuższy czas samochód wart 18 tys. zł i musiał wpłacić kilka tysięcy zł na poczet spodziewanej grzywny.

Funkcjonariusze z monieckiej KPP postanowili radykalnie rozprawić się z plagą pijanych kierowców na lokalnych drogach. Jako jedni z pierwszych na Podlasiu stosują najbardziej radykalne metody - już prawnie dozwolone - w celu ograniczenia tego morderczego procederu.
- Póki co dajemy szansę na poprawę i zabezpieczamy auto jako dowód popełnienia przestępstwa po udowodnieniu recydywy, czyli drugiego przypadku kierowania autem w stanie nietrzeźwym. Ten sprawca z gminy Knyszyn dwukrotnie miał powyżej 1 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, więc musiał ponieść konsekwencje odpowiednie do swojego czynu - mówi Renata Grzybowska, oficer prasowy w KPP.
O przepadku zabezpieczonego samochodu zadecyduje prokurator i sąd. Pijani kierowcy muszą liczyć się także z dotkliwą karą grzywny, bowiem mundurowi zabezpieczają na taki cel znaczne kwoty pieniędzy, co najmniej kilka tysięcy złotych.
- Dotkliwą represją będzie także publikacja danych osobowych sprawcy, zdjęcia i przyczyny przestępstwa (udowodniona ilość alkoholu) w mediach - zapowiada Grzybowska.
W ubiegłym roku na drogach powiatu monieckiego zatrzymano 151 pijanych kierowców. Do końca lipca br. było ich już aż 145 i nawet restrykcyjne metody wychowawcze nie zapowiadają zmniejszenia tego mało chlubnego rekordu. Mundurowi mają nadzieję, że konfiskata aut, kary grzywny i zdjęcia w prasie zatrzymają tę złą tendencję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna