Jednostka z "ósemki"

Czterdziestu strażaków, którzy wchodzą w jej skład, ma ręce pełne roboty. Muszą oni nie tylko gasić pożary, czy usuwać skutki nawałnic. Przede wszystkim jako pierwsi pojawiają się na miejscach wypadków, do których dochodzi na drodze krajowej nr 8.

- W związku z tym, że nasza jednostka jest przy samej krajówce, bardzo często uczestniczymy w akcjach - mówi Stanisław Łodygo, naczelnik OSP w Suchowoli. - Ostatnio na przykład wyjeżdżaliśmy do wypadku, w którym kierowca samochodu uderzył w tył przyczepy, odbił się od niej i zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka tirem. Musieliśmy go wycinać z pojazdu.
Takich akcji strażacy z Suchowoli mieli zaś o wiele więcej. Ich służba, niestety, związana jest z oglądaniem wielu tragedii drogowych.

Poza tym ta jednostka OSP posiada bardzo bogatą i długą historię. Straż Ogniowa w Suchowoli (wówczas posiadała taką nazwę) została założona w 1921 roku. Wówczas na potrzeby straży ogniowej został adaptowany drewniany budynek zwany potocznie "Kirchą", jako pozostałość porozbiorowa, zlokalizowany na rynku - obecny park. Wyposażenie stanowiły ręczne pompy ustawiane na drewnianym wozie zaprzężonym w konie. W ciągu lat skład i wyposażenie jednostki się zmieniały, ale tradycja strażacka pozostała.