Jest szansa, że miasto odzyska pieniądze

Ratusz twierdził, że to nie on zawinił a władze centralne, ponieważ nie dostosowały na czas prawa krajowego do wymogów UE.

Teraz pojawiła się szansa na odzyskanie tych pieniędzy, bo za poszkodowanymi w ten sposób samorządami ujęło się Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, które odnotowało w kraju wiele podobnych przypadków.

Musieliśmy zapłacić
Władze resortu rozwoju regionalnego wystosowały w tej sprawie pismo do Ministerstwa Finansów.
- Przygotowaliśmy i przekazaliśmy już resortowi finansów swoją opinię - poinformował wczoraj Paweł Nowak z zespołu prasowego Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. - Zgodnie z nią, beneficjenci funduszy europejskich, którzy działali zgodnie z polskimi przepisami, nie powinni ponosić konsekwencji niedostosowania prawa polskiego do regulacji Unii Europejskiej.

Przypomnijmy, że sprawa ujrzała światło dzienne jeszcze jesienią ub.r., przed wyborami nowych władz miasta. Nieprawidłowości wykrył podczas audytu Urząd Kontroli Skarbowej w Białymstoku. Niemal co trzecia złotówka z 35 milionów zł wydanych na basen pochodziła ze środków unijnych przyznawanych przez władze województwa. Po tej kontroli urząd marszałkowski musiał odebrać miastu 10 proc. dotacji, czyli 1 299 999 zł.

Zawsze zostaje sąd
Na razie pozostaje czekać na decyzje resortu finansów, bo nie jest pewne, że przychyli się do opinii Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Nawet jeśli będzie przychylna, pozostaje kwestia, czy również Łomża znajdzie się na liście samorządów, którym zostaną zwrócone pieniądze.

Ratuszowi pozostaje więc czekać na uzgodnienia międzyresortowe, ale zawsze może też wstąpić na drogę prawną. Prezydent Mieczysław Czerniawski zapowiedział już, że jeśli nie odzyskamy tych pieniędzy z budżetu państwa to nie zawaha się wystąpić o nie przed sądem.