MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Szeszko wykorzystała swoją szansę. A już we wtorek AZS Białystok - Gedania Żukowo.

Miłosz Karbowski
Doświadczenie Joanny Szeszko pomaga AZS-owi. Dziś może po raz kolejny poprowadzić zespół do zwycięstwa.
Doświadczenie Joanny Szeszko pomaga AZS-owi. Dziś może po raz kolejny poprowadzić zespół do zwycięstwa. A. Zgiet
Białystok. Zwycięstwo AZS-u nad Budowlanymi było niespodzianką. Podobnie nagroda MVP dla Joanny Szeszko, która od dawna nie występowała w pierwszym składzie.

Przed meczem planowałem wystawić Ilonę Gierak. Jednak przemyślałem to i zdecydowałem, że to Asia wyjdzie w pierwszym składzie. To zawodniczka, która ma autorytet i dodaje innym dziewczynom pewności siebie na boisku - mówi trener AZS-u Wiesław Czaja.

Szeszko na nagrodę pracowała bardzo ciężko. Była głównym celem zagrywających Budowlanych, wykonała też najwięcej ataków, zdobywając w sumie 14 punktów.

- Równie dobrze nagrodę mogła dostać inna siatkarka, np. Gosia Cieśla - mówi skromnie Szeszko. - Fakt, że dużo przyjmowałam. Kiedy na boisko weszła Ilona Gierak i była w pierwszej linii, ja z Madzią Saad brałyśmy na siebie cały odbiór zagrywki, aby ułatwić Ilonie dojście do ataku. Muszę też przyznać, że choć nasze zwycięstwo mnie nie zaskoczyło, to spodziewałam się więcej po Budowlanych - dodaje siatkarka.

Najbardziej doświadczona zawodniczka w drużynie i najbardziej zasłużona dla klubu, poprzedni sezon spędziła głównie na ławce rezerwowych jako dublerka Izabeli Żebrowskiej.

- Nie pamiętam, kiedy dostałam ostatnią nagrodę MVP. Na pewno nie w ostatnim sezonie. Mało grałam, w dodatku nie na swojej nominalnej pozycji przyjmującej - mówi kapitan Pronaru Zeto Astwa AZS. - Teraz dostałam szansę i trzeba ją wykorzystać.

Dziś AZS może odnieść kolejne zwycięstwo i odbić się od dołu tabeli. Do Białegostoku przyjeżdża najsłabszy zespół ekstraklasy Gedania Żukowo.

- To młoda drużyna, która nie ma innego wyjścia, tylko podjąć w grze duże ryzyko. Jeśli zacznie jej wychodzić, możemy mieć kłopoty. Dlatego muszę schłodzić głowy dziewczyn po zwycięstwie w Łodzi i zmobilizować do walki - mówi Wiesław Czaja.

- Nie możemy poczuć się zbyt pewnie. Jedyne wyjście to zagrać z pełną koncentracją i nie odpuszczać do ostatniej piłki. Wierzę, że trzy punkty zostaną w Białymstoku - dodaje Szeszko.

Nasza ekipa po raz pierwszy wystąpi w roli faworyta.

- Białystok miał swoje problemy, ale ma też doświadczone siatkarki. Jeśli trener Czaja stworzy z nich zespół, mogą być groźne dla każdego - powiedział "Współczesnej" trener Gedanii Grzegorz Wróbel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna