Józef Gajewski. Pogrzeb. Bronisław Komorowski przyjedzie na uroczystości do Suwałk?

Z księgi kondolencyjnej

Z księgi kondolencyjnej

Wpisy do księgi kondolencyjnej:

Alina: "Przyszłam Ci powiedzieć to, czego nie zdążyłam. Byłeś wspaniałym, mądrym człowiekiem".

Katarzyna: "Los jest zazdrosny, zabiera Tych, których najbardziej potrzebujemy".

Piotr: "Zgasła jedna gwiazda, a płaczą tysiące".

Cezary: "Nie umiera ten, kto trwa w pamięci innych"

Halina: "Nie dotrzymałeś słowa. Odszedłeś, choć miałeś pomagać nam i rządzić miastem".

Pogrzeb prezydenta Józefa Gajewskiego odbędzie się w piątek, albo w sobotę.

Nie wykluczone, że w uroczystościach udział weźmie prezydent-elekt Bronisław Komorowski. - Otrzymaliśmy zapytanie z Kancelarii Prezydenta o datę i godzinę pogrzebu - przyznaje Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy ratusza.

Termin ustali rodzina
Wczoraj z Włoch wróciła do domu żona Józefa Gajewskiego. Kierownictwo urzędu miasta podjęło więc rozmowy na temat uroczystości pogrzebowych. O ich termin do ratusza napływają zapytania od sąsiednich samorządów, ale też zagranicznych, z którymi Suwałki współpracują. Należy więc spodziewać się przyjazdu wielu delegacji.

Kierownictwo urzędu sugeruje, by trumnę z ciałem prezydenta wystawić w ratuszu.

- Uszanujemy wolę rodziny zmarłego - zapowiada Filipowicz. - Na jej prośbę, szczegóły dotyczące pochówku, czyli miejsca wystawienia zwłok oraz kościoła, w którym odbędą się uroczystości ustalimy dzisiaj.

Na razie wiadomo tylko tyle, że Józef Gajewski zostanie pochowany na nowej części cmentarza przy ulicy Bakałarzewskiej.

Przyjedzie najpóźniej jutro
W poniedziałek około południa, na zlecenie rodziny, do Włoch pojechał samochód warszawskiej firmy po ciało prezydenta. Wiadomo już, że nie będzie problemów z jego wydaniem. Prezydent wróci do miasta dzisiejszej nocy, albo jutro rano.

Suwalczanie zapalają przed ratuszem znicze i przynoszą kwiaty, które kładą przy zdjęciu nagle zmarłego prezydenta. Przed wejściem do urzędu, nad utrzymaniem porządku czuwają harcerze. W ratuszu wyłożone są dwie księgi kondolencyjne. Będą tam na pewno do pogrzebu. Później, jak mówi Filipowicz, trafią do archiwum urzędu miasta.