Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kancelarie prawne zaostrzają polowanie na internautów

ika
sxc.hu
Sprawdź, jakie masz wyjścia, gdy zainteresują się tobą. Metody kancelarii prawnej ścigającej internautów udostępniających pliki budzą wątpliwości.

Kancelarie prawne reprezentujące m.in. firmy fonograficzne i filmowe zaostrzają polowanie na osoby rozpowszechniające pliki za pośrednictwem programów typu Torrent czy serwisu Chomikuj.pl. W ramach prowadzonego od miesięcy śledztwa białostockiej prokuratury, część internautów "odwiedza" policja i zabezpiecza komputer czy laptop jako dowód w sprawie. Część otrzymuje wezwanie od kancelarii np. Pro Bono z Białegostoku(pełnomocnika np. wytwórni GreenStar) do zawarcia ugody. Zgodnie z nim, jeśli delikwent zapłaci 700 zł, pokrzywdzona firma wycofa wniosek o ściganie.

Wśród internautów coraz częściej pojawiają się pytania, w jaki sposób kancelaria zdobywa ich dane.
- Pokrzywdzeni mają prawo wglądu do akt. W związku z tym również do danych osobowych - tłumaczy Adam Kozub, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. To do niej wpływają zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa (ok. 13 tys. - przyp. red.). Sprawa jest teraz na etapie wyłączeń do innych prokuratur rejonowych z całej Polski.

- Zakładam, że jeśli ktoś mnie oszukał i jest mi winny 700 zł, to muszę przedstawić na to jakieś dowody. Inaczej nazywa się to wyłudzeniem - oburza się pan Paweł (nazwisko do wiadomości redakcji), białostoczanin przesłuchiwany w niniejszym postępowaniu. - Muszą wyliczyć, ile bym zarobił na płycie udostępnionej innym za darmo? Ile na jednej piosence?

Uważa, że kancelaria żeruje na nieświadomości i szuka łatwego zarobku. Właściciel Pro Bono odpiera zarzuty.

- My nie pobieramy pieniędzy tytułem naprawienia szkody dla siebie. Realizujemy to na wniosek naszych klientów, którzy posiadają prawa autorskie - mówi Dariusz Puczydłowski.
Wezwania do ugody budzą jednak wątpliwości innych prawników.

- Treść takiego pisma może wprowadzać w błąd jego adresata, gdyż sugeruje, iż po podpisaniu ugody i wpłaceniu określonej kwoty oraz wycofaniu wniosku o ściganie przez pokrzywdzonego, sprawa jest zakończona, co nie zawsze jest zgodne z prawdą - uważa mecenas Jowita Grochowska. - W przypadku czynów ściganych z oskarżenia publicznego nie powoduje to, że co do tej osoby nie będzie prowadzone postępowanie karne.

Co robić?

Prawnicy radzą, aby nie bagatelizować pisma z wezwaniem do zapłaty. Jeśli dana osoba poczuwa się do winy (mniej lub bardziej świadomie naruszyła prawo), może korespondować z kancelarią i domagać się dowodów na złamanie prawa. Lepiej jednak poczekać na rozwiązanie sprawy przez prokuraturę. Zwłaszcza, jeśli nie czujemy się winni. Śledczy mogą umorzyć sprawę z uwagi na znikomą szkodliwość, mogą też nie ustalić sprawcy. Ujawniony numer IP komputera nie wskazuje jednoznacznie na osobę rozpowszechniającą nielegalnie pliki dzięki sieci p2p.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna