Władze miasta mają bowiem za mało pieniędzy na to, aby przeszkolić i zatrudnić tych, którzy dbaliby o bezpieczeństwo amatorów kąpieli.
Augustów to przede wszystkim jeziora. Ze statystyk wynika, że w sezonie wypoczywa nad nimi około 250 tys. turystów. O bezpieczeństwo na akwenach dba Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Ale o to, aby nikomu nie stała się krzywda na kąpielisku, musi zatroszczyć się jego zarządca. W Augustowie są to właściciele hoteli (którzy od kilku już lat nie angażują ratowników) i władze miasta.
W tym sezonie samorząd ma problem. Wprawdzie w budżecie środki są, ale zdecydowanie za małe. Zainteresowani mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości 4 tys. zł brutto za półtora miesiąca pracy. To kwota, którą trzeba wydać na szkolenie i zdobycie uprawnień. Burmistrz Wojciech Walulik ma nadzieję, że ostatecznie ratownicy znajdą się. Liczy na tych, którzy wezmą pod uwagę to, że ta praca jest szlachetna. Poza tym - będą mogli spędzać czas nad wodą. Zainteresowani mogą zgłaszać się do ratusza.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?