- Cracovia zaczęła sezon z wysokiego C.
- To prawda. Powiem szczerze, że tak ofensywnie i agresywnie w środku pola grającej Cracovii nie widziałem od dawna. Szkoda, że tak „Pasy” nie grały w eliminacjach Ligi Europy. Oczywiście nie można porównywać przeciwników, ale podobało mi się nastawienie Cracovii. Ofensywni piłkarze chcieli być blisko przeciwnika po stracie piłki i szybko odbierali futbolówkę. Krakowianie Piastowi nie pozwolili na nic w pierwszej połowie. Jedynie przez pierwsze 10 minut drugiej połowy oddali mu pole, a potem znów przejęli inicjatywę. To było doskonałe spotkanie „Pasów”.
- Widać, że z tej pucharowej traumy krakowianie szybko się wyzwolili, natomiast Piast jest w kryzysie.
- Piast na pewno też chciał się podnieść. Na pewno nie jest tak, że gliwiczanie przyjechali do Krakowa patrzeć, jak rywale strzelają im gola za golem. Bardziej bym tutaj podkreślił dobrą grę Cracovii. Były takie momenty, że Piast stanął w miejscu, a gospodarze się rozpędzali. Piłka chodziła szybko, na fajnej, nowej płycie. Widać było, że miejscowi cieszyli się grą.
- Trener Jacek Zieliński mówił o tym, że jego zespołowi będzie się wypominać porażki ze Szkendiją i walka o zmazanie tej plamy będzie długa. Widać jednak, że teraz chyba jego piłkarze ruszą do przodu i to ostro.
- To jest dobry zespół. Jeśli będzie w ofensywie grał cały czas z takim rozmachem, to każdy może mieć z nim problemy. Szkoda mi tych pucharów, bo patrząc na to, jak gra ta drużyna, to myślę teraz, że coś było nie tak. Może mentalnie źle piłkarze podeszli do tych meczów, może za długo rozpoznawali przeciwnika? Tego znali z naszej ligi i dlatego zagrali odważniej. Cóż, jest jak jest. Doświadczenie będzie procentowało w następnym sezonie.
- W „Pasach” zagrało dwóch nowych zawodników. Świetnie wprowadził się Mateusz Szczepaniak, wystąpił też Robert Litauszki.
- O Litauszkim trudno coś powiedzieć, bo nie został poddany poważnemu sprawdzianowi, natomiast Szczepaniak wypadł bardzo dobrze. Widać, że jest to piłkarz, który pasuje do tego zespołu, potrafi się przemieszczać w ofensywie, grać na lewej, prawej stronie i w środku.
- Cracovii brakowało do tej pory napastnika, który potrafi dobrze grać głową.
- Tak, a on to umie. W ogóle chcę podkreślić, że „Pasy” mają też niezłą ławkę rezerwowych. Tomas Vestenicky to jest piłkarz który może wejść, bez straty dla jakości gry. Widzę w nim klasycznego napastnika, dżokera. Bartosz Kapustka dał też dobrą zmianę. Dobrze to rokuje.
- Było to dla Pana zaskoczeniem, że Kapustka nie zagrał od początku meczu?
- Nie, bo dopiero niedawno wznowił treningi w klubie. Choć sądzę, że sam miał ochotę grać od początku. Ale to dobrze dla trenera Zielińskiego, że ma w kim wybierać.
- Piłkarze Cracovii mówią, że po tym ostatnim sezonie, w którym awansowali do europejskich pucharów, teraz nie mają alternatywy - muszą grać co najmniej o to samo. Zgadza się Pan z tym?
- To jest zespół niezły kadrowo. Widać to po obronie: Piotr Polczak i Florin Bejan siedzą na ławce rezerwowych. Ofensywa też jest w bardzo dobrym stanie. Zatem - dlaczego nie?
- Widziałby Pan konieczność sprowadzenie jeszcze kogoś? Na przykład lewego obrońcy, bo nie wiadomo, jak długo będzie pauzował Paweł Jaroszyński.
- Pewnie tak, ale Deleu pokazał, że z konieczności może grać na tej pozycji i radzi sobie nieźle. Może warto poszukać młodszego, obiecującego piłkarza?
- Warto się teraz zachwycać Cracovią? To polska liga, za tydzień może być inaczej…
- Na dzisiaj warto. Trzeba ją chwalić, nie zawsze wygrywa się 5:1. Z zespołem z trzeciej ligi ciężko tak wysoko wygrać, a pokonanie Piasta Gliwice, wicemistrza Polski ma swoją wymowę. Gratulacje się należą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?