Kiedy trzeba iść do kościoła? Święta nakazane w Kościele katolickim - lista

Daniel Świerżewski
Daniel Świerżewski
Kiedy katolicy mają obowiązek pójścia do Kościoła? Zobacz, jaki jest katalog świąt nakazanych
Kiedy katolicy mają obowiązek pójścia do Kościoła? Zobacz, jaki jest katalog świąt nakazanych pixabay
W które dni trzeba iść do kościoła? Katolicy dobrze wiedzą, że mają obowiązek uczestnictwa w mszy w każdą niedzielę, ale także podczas świąt nakazanych. Każdy zna tradycje bożonarodzeniowe i wielkanocne, jednak nie każdy pamięta o tym, czy i kiedy w święta należy udać się na mszę świętą. Co z Wielkanocą, Bożym Ciałem, Wigilią, świętami Bożego Narodzenia, Nowym Rokiem, świętem Trzech Króli, czy Środą Popielcową, a także Triduum Paschalnym? Wyjaśniamy, kiedy trzeba iść do kościoła.

Kiedy trzeba iść do kościoła?

Każdy katolik zobowiązany jest do uczestnictwa we mszy św. w określone dni w roku. Są to tzw. święta nakazane, w te wyjątkowe dni należy nie tylko udać się do Kościoła, ale również powstrzymać się od wykonywania tych prac i zajęć, które utrudniają oddawanie Bogu czci, przeżywanie radości właściwej dniowi Pańskiemu oraz korzystanie z należnego odpoczynku duchowego i fizycznego.

To, w jakie dni następuje taki obowiązek, reguluje Kodeks Prawa Kanonicznego w kanonie 1246. Kodeks jest po części polską spuścizną, ponieważ został promulgowany w 1983 r. przez papieża Jana Pawła II. Kościoły Narodowe cieszą się w tym zakresie pewną dowolnością, ponieważ za zgodą Stolicy Apostolskiej mogą znieść niektóre święta nakazane. Konferencja Episkopatu Polski ustaliła, że każdy katolik w Polsce powinien uczestniczyć we mszy św. w następujące dni:

Święta nakazane w kościele katolickim. Pełna lista:

  1. każda niedziela miesiąca
  2. uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki (1 stycznia)
  3. uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli popularne święto Trzech Króli (6 stycznia)
  4. niedziela Wielkanocna oraz dzień Wniebowstąpienia Pańskiego
  5. uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa (Boże Ciało)
  6. uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (15 sierpnia)
  7. uroczystość Wszystkich Świętych (1 listopada)
  8. uroczystość Narodzenia Pańskiego (25 grudnia)

Kiedy iść do kościoła? Czy środa popielcowa jest świętem nakazanym?

Dla wielu zaskoczeniem jest to, że 1 stycznia, tuż po zabawie sylwestrowej należy udać się do Kościoła. Rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik do uczestnictwa we mszy zachęca tym, że za odmówienie hymnu Przyjdź Duchu Święty (Veni Creator) można uzyskać odpust zupełny.

Niewiele osób wie także, że uczestnictwo we mszy świętej jest obowiązkowe w święto Trzech Króli (6 stycznia), od niedawana ustawowo wolne od pracy. Świętem nakazanym nie jest natomiast środa popielcowa, która zwyczajowo rozpoczyna okres Wielkiego Postu.

Wielkanoc a święta nakazane. Kiedy trzeba iść do kościoła?

Do kościoła należy iść także w Wielkanoc, która w 2022 r. wypada 9 kwietnia oraz w dzień Wniebowstąpienia Pańskiego, przypadający 40 dni po Wielkanocy tzn. 18 maja 2023. Nie ma obowiązku uczestniczenia we mszy świętej w Wielkanocny Poniedziałek. Świętami nakazanymi nie są też dni Triduum Paschalnego - Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielka Sobota (chociaż udział w nabożeństwie Wigilii Paschalnej zwalnia z obowiązku udziału we mszy w Niedzielę Wielkanocną).

Kolejnym świętem nakazanym jest Boże Ciało, czyli uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, które w tym roku przypada w czwartek 8 czerwca.

Katolicy mają obowiązek iść do kościoła również 15 sierpnia, w czasie uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

Przypadający 1 listopada dzień Wszystkich Świętych to również czas, w którym należy wziąć udział we mszy świętej. Nie jest świętem nakazanym Dzień Zaduszny, obchodzony 2 listopada.

W okresie Bożego Narodzenia obowiązek uczestnictwa we mszy przewidziany jest wyłącznie na dzień 25 grudnia. Do kościoła nie trzeba więc iść ani w Wigilię, ani drugiego dnia świąt 26 grudnia.

Co jeśli nie można uczestniczyć we mszy świątecznej?

Zdarzają się sytuacje, gdzie z niemożliwych do przewidzenia przyczyn nie można uczestniczyć w świętach nakazanych. Co należy zrobić w takiej sytuacji? Prawo kanoniczne przewiduje, że gdy z poważnej przyczyny nie jest możliwe wzięcie udziału we mszy św. oraz przystąpienie do sakramentu Eucharystii należy poświęcić odpowiedni czas na modlitwę indywidualną w rodzinie lub w grupach rodzin. Wówczas obowiązek zostanie wypełniony.

Czy w Wigilię obowiązuje post?

Czy pasterka jest obowiązkowa?

Pasterka to uroczysta msza św. obchodzona późną nocą, zwykle o północy, w Wigilię Bożego Narodzenia (24 grudnia). Pasterka kończy Adwent, czyli okres wyczekiwania na narodzenie pańskie oraz przywołuje czasy wczesnego Chrześcijaństwa, kiedy odprawianie tego typu uroczystości było jedynym sposobem wspólnego praktykowania wiary.

Czy pasterka zwalnia z mszy w pierwszy dzień świąt?

Jakkolwiek, uczestnictwo w Pasterce nie jest obowiązkowe, tradycja ta może okazać się korzystna dla nocnych pielgrzymów, ponieważ zwalnia ich z obowiązku wzięcia udziału we mszy dnia następnego. Pasterka oraz uroczystość Narodzenia Pańskiego (25 grudnia) różnią się pod względem treści, dlatego też duchowni zachęcają do wzięcia udziału w obu uroczystościach.

Czy 26 grudnia trzeba iść do kościoła?

Drugi dzień świąt (26 grudnia) to dzień upamiętniający pierwszego chrześcijańskiego męczennika, św. Szczepana, który w I w. n.e. został ukamienowany za swoją wiarę w Jerozolimie. Tak samo, jak w przypadku Pasterki, katolicy nie mają obowiązku uczestniczenia we mszy św. 26 grudnia, są jednak do tego gorąco zachęcani przez hierarchów kościoła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kiedy trzeba iść do kościoła? Święta nakazane w Kościele katolickim - lista - Portal i.pl

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
24 grudnia 2020, 20:47, Abadon:

Nie wszyscy mieli spokojną Wigilię –

24 grudnia 1944 roku, w Wigilię Bożego Narodzenia, oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii przy pomocy złożonej z Ukraińców formacji samoobrony Kuszczowi Widiłły, dokonały krwawej pacyfikacji wsi Ihrowica na Podolu (przedwojenny powiat tarnopolski). Łącznie z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło wówczas ok. 80 Polaków.

Polscy mieszkańcy powiatu nie spodziewali się ukraińskich ataków zwłaszcza w okresie świąteczno-noworocznym. Napastnicy postanowili jednak wykorzystać ten czas, aby krwawo rozprawić się ze swymi sąsiadami.

Rankiem 24 grudnia, w Wigilię Bożego Narodzenia, w czasie rekonesansu w ukraińską zasadzkę wpadło czterech członków patrolu – Kazimierz Nakonieczny, Kazimierz Litwin i Władysław Litwin oraz dowodzący zwiadem st. sierż. Siemionow. Ten ostatni został ranny, po czym popełnił samobójstwo. Kazimierza Litwina banderowcy pozbawili głowy; dwóm pozostałym udało się uciec.

Jeszcze tego samego dnia wieś zaatakowała sotnia UPA „Burłaki”, dowodzona przez Iwana Szemczyszyna „Czornyja”. Ukraińcy wiedzieli kiedy uderzyć – wybrali najbardziej dogodny moment, czyli czas, w którym mieszkańcy wsi szykowali się do wigilijnej kolacji lub właśnie ją spożywali.

W wyniku pacyfikacji wsi ginęły całe rodziny, które akurat spożywały wigilijną wieczerzę. Ich dobytek oraz zwierzęta hodowlane rabowano, a gospodarstwa palono. Wielu mieszkańców szczęśliwie zaalarmowano na tyle wcześniej, że w porę uciekli. Ci, którym się to nie udało, ukrywali się na strychach lub w piwnicach; część Polaków zginęła w płomieniach.

Różne są szacunki ofiar krwawej wigilii w Ihrowicy. Lista sporządzona podczas grzebania zabitych wymienia 77 osób (dane pojawiają się w relacji J. Białowąsa), prof. Motyka wspomina o ok. 80 zamordowanych Polakach, ale niektóre szacunki mówią nawet o 170 ofiarach śmiertelnych. Z kolei wstępne dane sowieckie odnotowały atak UPA na 31 gospodarstw, w wyniku którego miały zginąć 64 osoby, w tym dziewięcioro dzieci poniżej 9. roku życia.

Odpowiedzialna za mord w Ihrowicy sotnia „Burłaki”, jeszcze przed końcem roku dokonała kolejnej rzezi Polaków. Nocą z 28 na 29 grudnia we wsi Łozowa (powiat tarnopolski) z rąk banderowców zginęło 131 osób. W dokumentach UPA zbrodnia ta jest określana jako „likwidacja polsko-bolszewickiego ośrodka”.

O dramatycznych wydarzeniach sprzed 70 lat w Ihrowicy opowiada film dokumentalny „Zabili nas w Wigilię” z 2010 roku.

Abadon to były milicjant lub co najbardziej prawdopodobne SBek. Wyprany mózg w szkółkach w Legionowie i Szczytnie. Teraz pozbawiony sbeckiej emeryturki wyładowuje swoje niezadowolenie trollując na forum. Biedny człowiek skrzywdzony przez system komunistyczny.

G
Gość
24 grudnia 2020, 20:47, Abadon:

Nie wszyscy mieli spokojną Wigilię –

24 grudnia 1944 roku, w Wigilię Bożego Narodzenia, oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii przy pomocy złożonej z Ukraińców formacji samoobrony Kuszczowi Widiłły, dokonały krwawej pacyfikacji wsi Ihrowica na Podolu (przedwojenny powiat tarnopolski). Łącznie z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło wówczas ok. 80 Polaków.

Polscy mieszkańcy powiatu nie spodziewali się ukraińskich ataków zwłaszcza w okresie świąteczno-noworocznym. Napastnicy postanowili jednak wykorzystać ten czas, aby krwawo rozprawić się ze swymi sąsiadami.

Rankiem 24 grudnia, w Wigilię Bożego Narodzenia, w czasie rekonesansu w ukraińską zasadzkę wpadło czterech członków patrolu – Kazimierz Nakonieczny, Kazimierz Litwin i Władysław Litwin oraz dowodzący zwiadem st. sierż. Siemionow. Ten ostatni został ranny, po czym popełnił samobójstwo. Kazimierza Litwina banderowcy pozbawili głowy; dwóm pozostałym udało się uciec.

Jeszcze tego samego dnia wieś zaatakowała sotnia UPA „Burłaki”, dowodzona przez Iwana Szemczyszyna „Czornyja”. Ukraińcy wiedzieli kiedy uderzyć – wybrali najbardziej dogodny moment, czyli czas, w którym mieszkańcy wsi szykowali się do wigilijnej kolacji lub właśnie ją spożywali.

W wyniku pacyfikacji wsi ginęły całe rodziny, które akurat spożywały wigilijną wieczerzę. Ich dobytek oraz zwierzęta hodowlane rabowano, a gospodarstwa palono. Wielu mieszkańców szczęśliwie zaalarmowano na tyle wcześniej, że w porę uciekli. Ci, którym się to nie udało, ukrywali się na strychach lub w piwnicach; część Polaków zginęła w płomieniach.

Różne są szacunki ofiar krwawej wigilii w Ihrowicy. Lista sporządzona podczas grzebania zabitych wymienia 77 osób (dane pojawiają się w relacji J. Białowąsa), prof. Motyka wspomina o ok. 80 zamordowanych Polakach, ale niektóre szacunki mówią nawet o 170 ofiarach śmiertelnych. Z kolei wstępne dane sowieckie odnotowały atak UPA na 31 gospodarstw, w wyniku którego miały zginąć 64 osoby, w tym dziewięcioro dzieci poniżej 9. roku życia.

Odpowiedzialna za mord w Ihrowicy sotnia „Burłaki”, jeszcze przed końcem roku dokonała kolejnej rzezi Polaków. Nocą z 28 na 29 grudnia we wsi Łozowa (powiat tarnopolski) z rąk banderowców zginęło 131 osób. W dokumentach UPA zbrodnia ta jest określana jako „likwidacja polsko-bolszewickiego ośrodka”.

O dramatycznych wydarzeniach sprzed 70 lat w Ihrowicy opowiada film dokumentalny „Zabili nas w Wigilię” z 2010 roku.

Od rana do wieczora

[email protected] Adolfa abadona

wyobraźnia bardzo chora

Od roku w urojeń swych blasku

rzuca się do kompa o brzasku

psychol codziennie stęka

jak dostępność szczepień

to dla niego wielka m0rdęga

Nikt nie chce takiego głąba szczepić

Bo po co ratować takiego w..uja

co całe dnie po necie się buja

Świat więc ma go w swej doopie

a on codziennie w delirium

sadzi swe teksty głupie

wiecznie toczy pianę

kłapie pyskiem psychozą najaranem

klei bezrozumnie bzdury z netu

będąc tylko tępym , antyukraińskim baranem .

Braki edukacji to rzecz straszna

robi z idioty netowego mesjasza

jęczy "gdzie jest wolność nasza"

łże , pomawia i ludzi przestrasza .

Szuka popleczników ta rozumu mara

wszak debilów w sieci jest co niemiara.

Takie nawiedzone dzbany w necie

to żadna w tych czasach nowina

nikomu na pewno nie będzie żal

zgonu tego antyszczepionkowego sk.syna .

m
mini-strant

Nikt chodzić nie musi ,wystarczy im co niedziela i święta ...przelew i niebo ma się załatwione.

Czym większa kwota na przelewie -tym prostsza droga do .... miejsca wiecznej szczęśliwości .

W podzięce "Bóg zapłać ".

G
Gość
30 grudnia 2019, 15:40, Gość:

Dziękujemy za tego typu artykuły. My naprawdę wiemy kiedy mamy iść do kościoła.

Ale redaktor wie jeszcze lepiej.

G
Gość

a do cerkwi nie ma nakazu chodzenia panie tzw. dziennikarzu prawosławny?

A
Abadon

Nie wszyscy mieli spokojną Wigilię –

24 grudnia 1944 roku, w Wigilię Bożego Narodzenia, oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii przy pomocy złożonej z Ukraińców formacji samoobrony Kuszczowi Widiłły, dokonały krwawej pacyfikacji wsi Ihrowica na Podolu (przedwojenny powiat tarnopolski). Łącznie z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło wówczas ok. 80 Polaków.

Polscy mieszkańcy powiatu nie spodziewali się ukraińskich ataków zwłaszcza w okresie świąteczno-noworocznym. Napastnicy postanowili jednak wykorzystać ten czas, aby krwawo rozprawić się ze swymi sąsiadami.

Rankiem 24 grudnia, w Wigilię Bożego Narodzenia, w czasie rekonesansu w ukraińską zasadzkę wpadło czterech członków patrolu – Kazimierz Nakonieczny, Kazimierz Litwin i Władysław Litwin oraz dowodzący zwiadem st. sierż. Siemionow. Ten ostatni został ranny, po czym popełnił samobójstwo. Kazimierza Litwina banderowcy pozbawili głowy; dwóm pozostałym udało się uciec.

Jeszcze tego samego dnia wieś zaatakowała sotnia UPA „Burłaki”, dowodzona przez Iwana Szemczyszyna „Czornyja”. Ukraińcy wiedzieli kiedy uderzyć – wybrali najbardziej dogodny moment, czyli czas, w którym mieszkańcy wsi szykowali się do wigilijnej kolacji lub właśnie ją spożywali.

W wyniku pacyfikacji wsi ginęły całe rodziny, które akurat spożywały wigilijną wieczerzę. Ich dobytek oraz zwierzęta hodowlane rabowano, a gospodarstwa palono. Wielu mieszkańców szczęśliwie zaalarmowano na tyle wcześniej, że w porę uciekli. Ci, którym się to nie udało, ukrywali się na strychach lub w piwnicach; część Polaków zginęła w płomieniach.

Różne są szacunki ofiar krwawej wigilii w Ihrowicy. Lista sporządzona podczas grzebania zabitych wymienia 77 osób (dane pojawiają się w relacji J. Białowąsa), prof. Motyka wspomina o ok. 80 zamordowanych Polakach, ale niektóre szacunki mówią nawet o 170 ofiarach śmiertelnych. Z kolei wstępne dane sowieckie odnotowały atak UPA na 31 gospodarstw, w wyniku którego miały zginąć 64 osoby, w tym dziewięcioro dzieci poniżej 9. roku życia.

Odpowiedzialna za mord w Ihrowicy sotnia „Burłaki”, jeszcze przed końcem roku dokonała kolejnej rzezi Polaków. Nocą z 28 na 29 grudnia we wsi Łozowa (powiat tarnopolski) z rąk banderowców zginęło 131 osób. W dokumentach UPA zbrodnia ta jest określana jako „likwidacja polsko-bolszewickiego ośrodka”.

O dramatycznych wydarzeniach sprzed 70 lat w Ihrowicy opowiada film dokumentalny „Zabili nas w Wigilię” z 2010 roku.

G
Gość

Dziękujemy za tego typu artykuły. My naprawdę wiemy kiedy mamy iść do kościoła.

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna
Dodaj ogłoszenie