Halina jest jedną z prawie czterystu kobiet, które w 1982 r. przebywały w ośrodku dla internowanych w Gołdapi. Białostocki oddział IPN otworzył właśnie wystawę poświęconą ich losom.
Setki nazwisk, setki zdjęć. W ośrodku wypoczynkowym związku zawodowego pracowników radia i telewizji, z którego w stanie wojennym zrobiono więzienie, przebywało wiele znanych działaczek "S". Była tam legendarna dziś współzałożycielka "Solidarności" Anna Walen-tynowicz, Grażyna Kuroń, żona Jacka Kuronia, znana pisarka Anka Kowalska i Agnieszka Romaszewska-Guzy, dziś szefowa TV Polonia i TV Biełsat. Prawie czterysta kobiet, których w stanie wojennym obawiały się komunistyczne władze.
Wyrwane ze swoich domów, pozbawione kontaktu z bliskimi, zostały wsadzone do "złotej klatki" - jak nazywały gołdapski ośrodek. Był on bowiem luksusowo wyposażony. Można było jeść pomarańcze i czekolady, nie można było jednak wyjść z budynku - choćby po to, by stanąć na zwykłej ziemi.
- Zabrali mnie 19 grudnia. To taki przedświąteczny czas, porządki w domu, zakupy, prezenty. Miałam małe dzieci i dużo zajęć. I z tego świątecznego zamieszania nagle mnie wyciągnęli - wspominała Halina Wysocka, która przyjechała do Białegostoku na otwarcie wystawy. A chwilę później krzyczała z radości: - Stasia - rolniczka!
Koleżanka z czasów internowania, Stanisława Sobieraj z Sieradza przyjechała w stroju ludowym. Była jedyną rolniczką przetrzymywaną w gołdapskim ośrodku.
- Trudno było. Ale przetrwałyśmy - kiwała głową Stasia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?