Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowco, uważaj na pieszych! Człowieku, patrz, jak idziesz!

(bieb)
fot. MM Szczecin
Ełk: Plaga potrąceń na przejściach. Najwięcej wypadków zdarza się na zatłoczonych ulicach.

Niby tylko potrącenie, ale gdy na pieszego wpada samochód, nie zawsze kończy się to drobnymi potłuczeniami. Tylko w ubiegłym roku zginęły w powiecie ełckim 4 osoby, a 31 odniosło rany. W tym roku piesi stali się ofiarami zmotoryzowanych już siedem razy.

W miniony czwartek 35-letnia ełczanka przechodząca z dzieckiem przez ulicę wpadła pod ciężarówkę. Kobieta z ogólnymi potłuczeniami ciała trafiła do szpitala. Jej 10-letniemu synowi nic się nie stało. Policjanci sprawdzają okoliczności potrącenia, które miało miejsce na przejściu dla pieszych przy ul. Wojska Polskiego.

- Jest to jedno z najbardziej newralgicznych miejsc w Ełku. Najwięcej takich zdarzeń bywa w centrum miasta - mówi Agata Jonik z Komendy Powiatowej Policji w Ełku.

Pod kołami samochodu zginął w ub. roku mężczyzna, który nie zachował ostrożności podczas przechodzenia przez ul. Kilińskiego. Takie same przyczyny były powodem śmierci dziewczynki w Oraczach. Z winy kierowców i nieudzielenia pierwszeństwa pieszym zginęło jeszcze dwoje ludzi: w Prostkach i w Ełku - na ul. Piłsudskiego.

Zdaniem ełczan, najniebezpieczniejsze miejsca są na skrzyżowaniu ulic Armii Krajowej i Orzeszkowej. Podobnie jest na całej ul. Wojska Polskiego, Mickiewicza, Kościuszki czy Suwalskiej.
- Kierowcy nie zachowują podstawowych zasad bezpieczeństwa. Nie każdy przepuszcza pieszego - twierdzi Zbigniew Leszczyński.

- Niech policja postawi kiedyś patrol w okolicach Banku Gospodarki Żywnościowej przy ul. Armii Krajowej! Tam ludzie przebiegają przez jezdnię jak barany. Do przejścia dla pieszych jest tylko kilkanaście metrów, ale im się widać strasznie spieszy - komentuje zachowania pieszych pan Józef, ełcki taksówkarz.

I piesi, i zmotoryzowani dostrzegają niebezpieczeństwa związane z poruszaniem się w centrum miasta.
- Młodzi kierowcy zachowują się jak władcy szos. Uczy się taki kultury jazdy przez pięć lat, a w tym czasie jest najbardziej niebezpieczny. Źle też zaplanowano ulicę Mickiewicza. Na świecie odchodzi się już od wysepek, a tu utrudnia się jazdę i widoczność takimi elementami na środku ulicy. Należy poszerzać ulice, a nie je zwężać - mówi Stanisław Kotyński, kierowca z 40-letnim stażem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna