Kierowcy do cen: Spadajcie! A ceny na to: Jeszcze postoimy...

Na światowych rynkach cena baryłki podskoczyła z powodu... optymizmu gospodarczego. Niezłe wyniki finansowe firm notowanych na giełdach za drugi kwartał br. oraz poprawiająca się powoli sytuacja w sektorze nieruchomości np. w USA powodują, że ten i ów dopatruje się końca spowolnienia gospodarczego.
Gdy ogólna koniunktura ekonomiczna jest dobra, to wzrasta zapotrzebowanie na ropę i paliwa, zatem rosną też ich ceny - przypominają analitycy e-petrol.pl.
Na dodatek osłabł dolar amerykański wobec innych głównych walut, co też przeważnie przekłada się na podwyżkę cen ropy i paliw. W miniony piątek baryłka była wyceniana na londyńskiej giełdzie na blisko 70 dolarów.

- Aktualna sytuacja w polskich rafineriach jest odzwierciedleniem zmian na europejskim rynku paliw i nie zmieni się to w najbliższych dniach - oceniają Gabriela Kozan i Szymon Araszkiewicz. - Pewnym parasolem, chroniącym nas przed podwyżkami, jest spadający kurs dolara amerykańskiego do złotówki.

Lipcowe obniżki cen paliw w rafineriach nie chciały w tym roku znaleźć odzwierciedlenia na stacjach paliw. Monitorujący ceny e-petrol.pl odnotował jedynie kosmetyczne, 3-4 groszowe zmiany w cennikach stacji paliw.

Za litr benzyny trzeba było w ostatnim tygodniu zapłacić średnio w Polsce 4,56 zł, za diesel - 3,84 zł. Jak zwykle najtaniej można było kupić autogaz - cena litra LPG wynosiła średnio 1,94 zł.

W tym roku ceny detaliczne kształtują się zupełnie inaczej niż rok temu - dodają analitycy - kiedy to hurtowe ceny benzyny i diesla były zbliżone. Pod koniec lipca 2008 roku za litr bezołowiowej 95 płaciliśmy 4,69 zł, olej napędowy kosztował 4,70 zł, a obecnie jego cena jest niższa o 86 groszy.

Na ten tydzień e-petrol.pl przewiduje, że średnia cena benzyny 95 na polskich stacjach paliw powinna mieścić się w przedziale 4,39-4,43 zł za litr, a litr oleju napędowego - 3,79-3,84 zł. Za litr LPG kierowcy mogą płacić ok. 1,91-2,07 zł.