Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy klną, bo już w jezdniach pojawiły się wyrwy

Paweł Chojnowski [email protected]
Asfalt kruszy się głównie tam, gdzie jeżdżą ciężkie tiry. Wyraźne spękania i tymczasowo załatane dziury zobaczymy np. na rondzie Kościuszki. W miejscu na zdjęciu wkrótce powstanie duża dziura.
Asfalt kruszy się głównie tam, gdzie jeżdżą ciężkie tiry. Wyraźne spękania i tymczasowo załatane dziury zobaczymy np. na rondzie Kościuszki. W miejscu na zdjęciu wkrótce powstanie duża dziura.
Jazda slalomem między dziurami.

Pogięte albo połamane felgi, uszkodzone opony - ostatnio mamy mnóstwo takich przypadków - opowiada Józef Zajkowski z zakładu mechaniczno-wulkanizacyjnego przy al. Legionów w Łomży. - Szczególnie narażone na uszkodzenia są drogie auta z aluminiowymi felgami na niskoprofilowych oponach. To nie są samochody na nasze drogi - uważa.

Dziury będą się mnożyć
Stan nawierzchni łomżyńskich ulic jest katastrofalny. Spękania w asfalcie i wyrwy pojawiły się wyjątkowo wcześnie. Co rusz dostajemy sygnały od Czytelników o dziurach (choćby wczoraj o dużej wyrwie zaraz za mostem w Piątnicy). Zazwyczaj za naprawianie ulic drogowcy biorą się wczesną wiosną. Jednak tej zimy syberyjskie mrozy spowodowały, że asfalt zaczął pękać wcześniej.

- Nawierzchnia jezdni nie jest szczelna. Nawet przy minusowych temperaturach sól rozpuszcza śnieg, woda wnika w asfalt i zamarzając rozsadza go - tłumaczy Marek Olbryś, zastępca dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży.

Najgorzej, że trwale załatać tych dziur praktycznie się nie da. Do wszelkich robót potrzebne są dodatnie temperatury. Na razie dziury łata jak może - tzw. zimnym asfaltem - jedna brygada z MPGKiM.
- To rozwiązanie bardzo tymczasowe - przyznaje Olbryś. - Taka mieszanka wytrzyma miesiąc, góra dwa.

Daj znać, gdzie łatać
Jeśli sytuacja się jeszcze pogorszy, do walki z dziurami ruszą kolejni pracownicy MPGKiM.

Obecnie drogowcy prowadzą rekonesans - które ulice wymagają pilnej naprawy. Również mieszkańcy mogą zgłaszać wszelkie drogowe uciążliwości bezpośrednio do przedsiębiorstwa. My podpytaliśmy łomżyńskich taksówkarzy, gdzie dziur jest najwięcej. Najczęściej wymieniali ul. Zawadzką (poprzeczne pęknięcia), al. Piłsudskiego, ul. Sikorskiego, Przykoszarową, al. Legionów (w okolicach dworca), rondo Kościuszki oraz rozjeżdżaną przez tiry ul. Wojska Polskiego.

Żądaj odszkodowania
W ciągu roku kilkunastu kierowców, którzy uszkodzili auto na dziurawych drogach, żąda odszkodowania od miasta. Władze Łomży przezornie ubezpieczyły się na taką okoliczność. A warto powalczyć o zapłatę za szkodę. Szczególnie, że wartość choćby uszkodzonych felg i opon nierzadko przekracza 500 złotych, nie wspominając o drogich elementach zawieszenia. Tylko pamiętajmy, że zgłaszając się do zarządcy drogi po odszkodowanie (w ciągu siedmiu dni od wypadku), trzeba mieć udokumentowane okoliczności zdarzenia. Najlepiej więc od razu na miejsce wezwać policję.

Nie doczekamy dobrych dróg
Remedium na tę zmorę kierowców nie jest doraźne łatanie dziur, tylko całkowita wymiana nawierzchni na szczelną. W Łomży będzie remontowana al. Piłsudskiego. Na resztę, wiadomo - nie ma pieniędzy.
Jednak nawet gdyby się znalazły, to kto ma te drogi budować? Nowy kierunek - budownictwo drogowe w Technikum nr 4 w Łomży nie ruszył z powodu... braku chętnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna