Andrzej ma 16 lat. Mieszka w domu dziecka w litewskim Podbrodziu. Ale od kilku lat przyjeżdża na wakacje i święta do Białegostoku. Zaprasza go rodzina Ewy i Krzysztofa Tyburczych.
- Dzieci przyjeżdżają do nas od chyba już ośmiu lat. Nie wyobrażamy sobie, aby mogło być inaczej - mówi pani Ewa. - Cieszymy się, że mogą pobyć z nami, w rodzinnym gronie.
Choć Andrzej jest z nimi zaledwie od piątku, nie ma czasu na nudę. Wakacyjny grafik Tyburczych jest napięty. Wczoraj rodzina wyjechała nad jezioro w okolice Suwałk, a za kilka dni wybiera się w góry, do Karpacza.
12-letni Miłosz Tyburczy już od pierwszej wizyty Andrzeja nawiązał z nim świetny kontakt. Jak to chłopcy, uwielbiają grać w piłkę lub badmintona. Nieraz na wspólną grę da się też namówić starszy syn państwa Tyburczych - Mateusz lub ich córka Diana.
- Lubimy też razem oglądać filmy - uzupełnia Andrzej.
- Andrzej to fajny kumpel - mówi Miłosz. - Jak wraca na Litwę, to na co dzień mamy kontakt przez Facebooka.
Do Białegostoku razem z Andrzejem przyjechało kilkanaścioro innych dzieci. Dla wielu był to jednak tylko przystanek. Dzieci pojechały do rodzin m.in. w Łomży, Warszawie, Lublinie. Dwoje jest już na obozie windsurfingowym na Helu. Dzieci spędzą w Polsce dwa tygodnie.
Polskie sieroty od kilkunastu lat zaprasza białostockie stowarzyszenie Otwarty Dom. Dzieci z sierocińców m.in. w Podbrodziu i Niemenczynie przyjeżdżają nie tylko na wakacje, ale też na Wielkanoc i Boże Narodzenie. Mogą liczyć również na materialne wsparcie polskich rodzin, ponieważ wolontariusze kilka razy w roku zawożą na Litwę paczki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?