Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kit partaczy

Kazimierz Radzajewski
– Nie ze mną taki „kit”. Na budowach przepracowałem wiele lat i też znam różne tricki – mówi R. Klepadło.
– Nie ze mną taki „kit”. Na budowach przepracowałem wiele lat i też znam różne tricki – mówi R. Klepadło. K. Radzjewski
Mońki.Można zarządzać spółdzielnią mieszkaniową zza biurek, ale lepiej pójść na osiedle i sprawdzić, co się tam dzieje. W ten sposób władze spółdzielni wykryły niebezpieczną fuszerkę partaczy.

Być może pracownicy spółdzielni mieszkaniowej w Mońkach uratowali wielu lokatorów przed spadającą na ich głowy elewacją, którą źle przymocowała do ściany brygada docieplająca bloki. Budowlańcy stracili pracę.
W mieszkaniówce trwają prace termomodernizacyjne. Przetarg na wykonanie kosztownej inwestycji wygrała firma z Białegostoku.
Uszy więdną
Tymczasem już w ub. roku mieszkańcy innego osiedla narzekali na pijaństwo i wykrzykiwanie niecenzuralnych słów przez budowlańców. Wówczas władze spółdzielni nie zareagowały. W tym roku ten sam wykonawca zatrudnił kilka brygad i okazało się, że jedna z nich źle pracowała.
- Robotnicy pili wino, grali w piłkę i rzucali takim "mięsem" aż uszy więdły, a ich robota to pożal się Boże. Ja bym takich nie trzymał pięć minut - mówił Eugeniusz Imbiorski, mieszkaniec docieplanego bloku.
Imbiorski i jego sąsiedzi już wiedzą, że zarząd spółdzielni pogonił obiboków z budowy, ale nie wiedzą jeszcze, jak bardzo ta partacka robota zagrażała ich bezpieczeństwu.
Zjadł zęby na budowach
- Zastanowiły nas "kleksy" kleju, które zakrywają śruby mocujące styropian do elewacji. Zjadłem zęby na budowach i też wiem, że wystarczy klepnąć młotkiem w styropian i rzucić na to plamkę kleju. Wygląda to, jakby pod spodem była śruba, potem tynk pokrywa niedoróbkę. Wydłubałem jeden, drugi i dziesiąty taki "kleks" i ze złości... o mało nie spadłem z rusztowania. Śruby były tylko z rzadka. Strach pomyśleć, co by było, żeby taka elewacja runęła na plac. Nakazałem brygadzie natychmiastowe opuszczenie budowy - opowiadał Klepadło.
To był dobry wybór
Zarząd spółdzielni poinformował o zdarzeniu właścicieli firmy, a ci natychmiast zrezygnowali z usług nierzetelnego podwykonawcy.
- Podziękowali nam i zobowiązali się do lepszego nadzoru nad brygadami - poinformował Arkadiusz Studniarek, członek rady nadzorczej.
Na rusztowaniach pracuje już inna brygada, ta jest solidna.
Rada nadzorcza SM dokonała istotnych zmian w zarządzie w ciągu niespełna roku.
- To była dobra decyzja. Trafiliśmy na ludzi, którzy nie boją się trudnych spraw - stwierdził Andrzej Jankowski, szef rady nadzorczej w SM.
Lokatorzy widują zaś prezesa z zastępcą na dachach bloków, na rusztowaniach i wszędzie tam, gdzie dotychczas zaglądali tylko konser-watorzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna