Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kochamy się, ale nie do śmierci

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Nie ma przepisu na udane małżeństwo.

To długa i ciężka praca - przyznaje Piotr Gajewski, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Ełku. Jak pokazują najnowsze statystyki, liczba rozwodów ciągle rośnie. W sądzie spotykają się zarówno pary z kilkumiesięcznym, jak i 38-letnim stażem.

Do rekordu jeszcze daleko

Główny Urząd Statystyczny opublikował właśnie dane dotyczące ludności w 2010 roku.
W ubiegłym roku na Mazurach sądy orzekły 572 rozwody. Najwięcej, bo aż 192 - w powiecie ełckim.
- W mieście i gminie Ełk mieliśmy 144 rozwody. W porównaniu do 476 nowych związków małżeńskich jest ich sporo - przyznaje Piotr Gajewski.

Ubiegły rok był już kolejnym, kiedy liczba rozpadających się związków wzrosła. Podobna tendencja panuje też w powiatach giżyckim i gołdapskim. Tam rozwiodło się odpowiednio 116 i 59 par.
Rzadziej rozstają się natomiast małżeństwa w powiatach oleckim, piskim i węgorzewskim.
Niechlubny rekord padł w 2006 roku. Wtedy w sześciu mazurskich powiatach formalnie rozstało się najwięcej par - aż 772. Zdaniem specjalistów powodów mogło być kilka.

Od początku maja 2004 roku Polska stała się członkiem Unii Europejskiej. Wiele osób wyjechało wówczas za granicę do pracy, zostawiając w kraju swoje drugie połówki. Niektóre z tych związków mogły nie wytrzymać długiej rozłąki.

- Część par być może podejmowała decyzję o rozwodzie ze względów finansowych. Samotna matka z dzieckiem może liczyć na większą pomoc od państwa - przypuszcza Piotr Gajewski.

Alkohol i niezgodność charakterów

Te dwa czynniki to główne przyczyny rozwodów w ubiegłym roku na Warmii i Mazurach. W przypadku kolejnych 400 par jednym z powodów rozstania była zdrada. Natomiast trudna sytuacja finansowa i nieporozumienia na tym tle przyczyniły się do rozpadu 280 małżeństw.

Rzadziej rozwodnicy jako przyczynę rozstania podawali różnice światopoglądowe czy niedobór seksualny.

Gdy zdecydujemy się na rozstanie, musimy też przygotować się na wydatki. Założenie sprawy kosztuje 600 zł, a podział majątku - prawie dwa razy tyle. Do tego trzeba doliczyć ok. 2-3 tys. zł na wynajęcie adwokata.

Oprócz rozwodów przed zwykłymi sądami zdarzają się też tzw. rozwody kościelne. Proces taki odbywa się w dwóch instancjach. Średnio trwa około dwóch lat.

Stwierdzenie nieważności małżeństwa dotyczy tylko okoliczności jego zawarcia. Nie można prosić o wydanie takiej decyzji np. gdy jedna ze stron po kilku latach związku będzie miała romans.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna