Kolej na kolej!

Pociągi towarowe prędzej czy później wrócą na trasę Łapy - Ostrołęka - nie ma wątpliwości Józef Zajkowski, wójt gminy Sokoły. - Od tego w dużej mierze zależy rozwój nie tylko naszej gminy, ale także pozostałych miejscowości wzdłuż linii kolejowej.
PKP się zastanawia
Od siedmiu lat przez Sokoły nie przejechał żaden pociąg, ale wójt już od dawna stara się o przejęcie torów i uruchomienie przewozów. Problem w tym, że linia ma status o "znaczeniu państwowym", co oznacza, że tylko minister transportu może zadecydować o jej przekazaniu samorządowi.
- Dwa tygodnie temu uczestniczyłem w rozmowach z prezesami spółek PKP i ministrem transportu, którzy zadeklarowali, że przywrócą ruch na tej trasie - relacjonuje Zajkowski. - Czekam cierpliwie na ich decyzję, a jeżeli się nie zdecydują, to wracamy do rozmów ze Stowarzyszeniem Kolejowych Przewozów Lokalnych z Kalisza, które jest zainteresowane wejściem w to przedsięwzięcie.
Rozmowy nadal trwają, a PKP dementuje pogłoski, jakoby linia miała być czynna już po Nowym Roku.
- Trzeba przywrócić przejezdność na całej długości torów i zadbać o bezpieczeństwo na przejazdach kolejowych - tłumaczy Krzysztof Łańcucki, rzecznik prasowy PKP w Warszawie. - Jeżeli tylko któryś z czterdziestu przewoźników działających na terenie kraju złoży wniosek o przywrócenie tam ruchu, wtedy będziemy rozmawiać. Na razie takiego wniosku nie mamy.
Są już pierwsi inwestorzy
Wójt Józef Zajkowski jest przekonany, że sprawa rozstrzygnie się szybciej niż sądzą urzędnicy kolei. Prowadzi od kilku miesięcy rozmowy z przedsiębiorcami i już znalazł pierwszych inwestorów, zainteresowanych lokalizacją firm w Sokołach.
- Uzależniają oni swoje być albo nie być w gminie właśnie od kolei - podkreśla wójt Zajkowski. - Ułatwiłoby im to transport towarów do firm. A nie zapominajmy, że transport kolejowy jest sporo tańszy niż samochodowy.
Inwestowaniem w Sokołach jest zainteresowany m.in. właściciel wytwórni mas bitumicznych oraz firma zajmująca się recyklingiem samochodów.
- Nowe firmy to przede wszystkim nowe miejsca pracy dla mieszkańców okolicznych miejscowości - mówi wójt Zajkowski. - I oczywiście rozwój dla gminy.